Wojna na Ukrainie
#45

Hmmm aktualnie obok nas i dookoła cierpi wielu niewinnych ludzi i chyba na tym powinniśmy się skupić...dziewczyny mają rację typowanie wyników nie jest na miejscu w tym temacie.
Odpowiedz
#46

Myślę że każdy normalny człowiek mocno przeżywa to co się dzieje, współczuje, i boi się tego co się jeszcze może stać. 
Ja też zaczynam teraz każdy swój dzień od oglądania wiadomości, wiszenia na internecie i czytania wszystkich nowych informacji... i na tym też go kończę. W ciągu dnia moje myśli wciąż wracają do Ukrainy i do tego co tam się dzieje.
Dobrze Cię rozumiem, Kamo.

Każdy może też pomagać na tyle na ile pozwalają mu czas i możliwości, to czego potrzeba znaleźć można tu:

#PomagamUkrainie

Wracając do tematu forum...
Moje podejście nie jest takie jak Mikesza, czy Wasze, Nastku i Seleno, żeby bez pytania wyciągać karty na tematy osobiste innych ludzi (jak np. w przypadku szukania zaginionych), a z całą pewnością nie na tematy dotyczące śmierci tego czy tamtego człowieka. Kładzenie na takie sprawy kart, analizowanie, dyskutowanie o tym na forum (a nawet przechwalanie się po czasie trafnością wróżby) jest moim zdaniem złe. To jest ćwiczenie swoich umiejętności wróżenia na kimś kto na to nie wyraził zgody, kto już nie żyje. Jeśli chcemy robić takie zaglądanie w oczy Śmierci "w ramach ćwiczeń", to róbmy to na własny użytek, bo naprawdę nie ma się czym chwalić i nikomu do niczego nie jest potrzebne pisanie o tym na publicznym forum. 

Natomiast jeśli chodzi o wojnę, to jestem zdania, że jest to temat który dotyczy nas wszystkich. Oczywiście w tej chwili Ukraińców - ale kto wie co będzie w przyszłości?... Chyba każdy z nas się tego boi i ciągle o tym myśli. Inne jest podejście osób młodych dla których wojna to czysta abstrakcja, inne ludzi z mojego pokolenia i starszych, którzy to czym jest wojna poznawali z ust swoich dziadków czy nawet rodziców... na pewno jest to dla nas temat bardziej delikatny, wymagający taktownego podejścia. New_vision rzuciła epitetem o "putinowskiej cenzurze" ot tak, zwyczajnie... i chyba nawet nie zrozumiała że oprócz tego że jej słowa są dla moderatorów obraźliwe i nieadekwatne do sytuacji, to są po prostu straszne bo nam kojarzą się nie tylko z Putinem, ale również ze Stalinem, i z Hitlerem, i z tym wszystkim co te straszne nazwiska oznaczały.

Proponuję by nie kończyć wątku, który rozpoczął Nastek - dotyczy on przecież tematu który jest teraz najważniejszy a sam wątek rozwinął się w dyskusję która też jest ważna (tzn. zarówno o Ukrainie, jak i o tym czy powinno się wróżyć na wszystkie tematy, czy są tematy tabu a jeśli tak to jakie one są, i czy dzielić się tymi wróżbami na forum). Myślę tylko że jego miejsce jest w innym dziale, bez tego nieszczęsnego "typowania wyników" które jest przeznaczone na lżejsze tematy i inne czasy - a tutaj kojarzy się po prostu źle. Jeżeli chodzi o wyciąganie kart na tematy związane z Ukrainą i ogólnie z zagrożeniem ze strony Rosji... nie wiem co mam Wam teraz jeszcze napisać... ja sama z różnych powodów kart na te tematy nie kładę i nie zamierzam - ani na forum, ani prywatnie.


Temat kontynuujący dyskusję dotyczącą tematu założonego przez nastek96 ---> Czy Ukrainie uda się obronić? (dobrytarot.pl)
Tutaj nie kładziemy kart.
******
Odpowiedz
#47

Kładę karty na tę sprawę. Zawsze zaglądam w karty w szukaniu odpowiedzi , bo to mnie uspokaja, sprawia , że czuję , że mogę coś zrobić w danym temacie, na coś przygotować się mentalnie. Proponuję aby w tym czasie skupić się na energii przesyłania energii miłości i nadziei. Wszystko jest po coś. Z tej wojny też wyjdziemy i to mądrzejsi, wzmocnieni, może nawet lepsi bo otwarci na empatię, współczucie. Ostatnimi czasy ludzie byli skupieni na sobie. Ta wojna to zmienia. Szukam pozytywów we wszystkim bo zawsze są dwie strony medalu, zawsze. Skupianie się na lęku w niczym nie pomaga. W telewizji w każdym serwisie jest jakiś akcent pozytywny, choćby podziękowania Ukraińców, ich poczucie spokoju, kiedy znajdą się w naszym kraju. Wysyłajmy im dobrą energię i nie bójmy się wróżyć na każdy temat. Karty są narzędziem do rozwijania naszej intuicji . Tak je rozumiem. Gdy lęk jest tak silny oczywiście nie należy stawiać kart, bo pokażą się w nich te lęki.
Dużo spokoju i nadziei na lepsze wszystkim życzę.
Nie zapominajmy , że każdy jest inny więc powstrzymajmy się od ocen. Jedni z nas pod względem astrologicznym mają sporo wody w kosmogramie i Ci czują inaczej, bardzo wszystko przeżywają, inni zaś mają sporo ziemi i Ci starają się wszystko uziemić i chociaż lęki też są , to przekuwają je na logikę. Dobrze , że jesteśmy różni i niech tak zostanie.

Nie lubię wypowiadać się tak długo w danym temacie ale tu zrobiłam wyjątek bo za dużo w nim jest ocen co należy a czego nie a  to mi się nie podoba. To są blokady...należy je puścić, nie oceniać...popłynąć z wiarą , że wszystko będzie dobrze. Według Prawa Przyciągania lęk przyciąga jeszcze więcej złych wydarzeń , więc nie produkujmy ich.
Odpowiedz
#48

Znam się na polityce dobrze ( zajmuję się tą dziedziną na co dzień) ale też myślałem hahahaha że wojny nie będzie, sądząc, że Putinowi nie opłaci się ona z powodu kompromitacji wizerunkowej w Azji. Pomyliliśmy się wszyscy. Dlatego ciężko się bawić teraz w przewidywania. Na chwilę obecną ( wiem, że to jest kontrowersyjne)- ale Ukraina już tą wojnę "wygrała"- mimo wszystkich ofiar. Plan Rosji był jasny- szybka 3 dniowa wojenka, zajęcie Kijowa, obalenie Żełeńskiego, eksterminacja elit ukraińskich i możliwość szantażowania Zachodu i USA czołgami, rakietami i atomem w Europie Środkowej. A tu co? Nic. Putinowi nic się nie udało w tej chwili- wbrew temu, co mówią tzw. realiści. Nawet nie jest w stanie zrobić korytarza do Krymu. Pewnie to mu się akurat uda- ale potrzeba na to kilku miesięcy po zdobyciu Mariupola. Kiedy to się zakończy? Amerykanie uważają, że wojna potrwa do końca roku. Moim zdaniem wszystko zależy od oporu Ukraińców, zachowania Zachodu i postawy Chin. Jeśli Ukraina zatrzyma Rosję w Donbasie i Rosja dostanie tam mocno w zęby, konflikt skończy się w kilka tygodni. Jeśli Rosja osiągnie w Donbasie sukcesy- to odczeka jakiś czas- najpewniej kilka miesięcy do roku- i ruszy znowu na Kijów. A jak będą skrajnie zdesperowani- to mogą odpukać rzucić nawet mały ładunek jądrowy. Z kolei jeśli Zachód zdecyduje się na interwencję na Ukrainie w postaci misji pokojowej NATO- najprawdopodobniej konflikt zakończy się w ciągu tygodnia. Dobrze Pani czyta- tygodnia. Kreml od wieków rozumie jedynie język siły. I tylko siły. Rakiety, czołgi, drony, samoloty, atom. Nic innego oni nie rozumieją. Żadna dyplomacja. Tylko i wyłącznie twarda siła wojskowa, gospodarcza, polityczna. W tej chwili Rosja jest rządzona przez służby specjalne, bandytów, złodziei, którzy rozumieją kategoriami organizacji przestępczej. Wycofają się tylko wtedy, jak przeciwnik da im przysłowiowo w mordę. Na społeczeństwo nie ma co liczyć- to są tchórze, ogłupieni od wielu lat bełkotliwą propagandą. Szansą mogłoby być odsunięcie Putina od władzy- ale Szojgu musiałby dogadać się z całą armią, częścią FSB i zneutralizować kadyrowców. W moim przekonaniu Szojgu nie jest absolutnie do tego zdolny na chwilę obecną. Czy będzie w przyszłości? Na razie wątpię, ale czas pokaże. W każdym razie scenariuszy jest kilka i praktycznie wszystko zależy od Zachodu i Ukraińców. Niestety brakuje Zachodowi odwagi. Gdyby nie Ameryka, to Rosja już dawno wchłonęłaby Europę. Mimo wszystkich wad Stanów Zjednoczonych to jest jedyne mocarstwo ( może częściowo Wielka Brytania), które solidnie może dać Putinowi w pysk. Aha- i jeszcze Chiny. Wręcz tutaj Chiny są najważniejsze gospodarczo. Jeśli Chiny przyłączą się do sankcji, Rosja ma problem. Ale na razie dla Chin to jest wygodna sytuacja, bo ich najwięksi rywale ( USA i Rosja) kłócą się między sobą. Dlatego Chiny na pewno będą to jeszcze przeciągały, dopóki same nie poniosą konsekwencji gospodarczych i wizerunkowych. Być może za kilka miesięcy do roku Chiny mogą powoli mieć dość tej wojny, jak ich gospodarka ucierpi. Ale to na razie są czyste spekulacje. Reasumując- ten konflikt potrwa na pewno jeszcze kilka miesięcy i wszystko będzie zależało od sytuacji na froncie, zachowania Zachodu i Chin. Jedynie misja pokojowa NATO np. rozstawienie wojsk NATO koło budynków wojskowych w Kijowie czy Dnieprze- czy administracji rządowej i samorządowej na Ukrainie- spowoduje zakończenie wojny w tydzień. Nie wydaje mi się, żeby Rosjanie odważyli się strzelać do armii NATO ( głównie amerykańskiej) zaopatrzonej też w głowice nuklearne. Ale do tego trzeba odwagi- niestety jej Zachodowi brakuje.
Odpowiedz
#49

Zgadzam się właściwie ze wszystkim co napisałeś. Jedno "ale": moim zdaniem w tej chwili nie da się przewidzieć jak ta wojna się potoczy, ani kiedy - nawet w przybliżeniu - się skończy. Z prostego powodu: Rosją rządzi dyktator (czy może lepiej napisać - car), który po pierwsze (jak każdy dyktator) stracił kontakt z rzeczywistością, po drugie jest otoczony ludźmi którzy albo mu schlebiają albo go zgrabnie oszukują, albo jedno i drugie. Jeżeli dodamy do tego wściekłość jaką ten człowiek musi obecnie czuć, to że jest Rosjaninem, oraz to że stoi pod ścianą i nie ma się już gdzie cofnąć - to tu niczego przewidzieć się po prostu nie da. Do tego dochodzi jeszcze nieprzewidywalność (w pozytywnym znaczeniu) samych Ukraińców, oraz to że to co wiemy oficjalnie jest tylko małym wycinkiem całości obrazu, reszta jest ukryta a tropy są specjalnie mylone. Więc wszelkie scenariusze kreślone w mediach przez doświadczonych polityków czy wojskowych, to tylko takie "gdybanie" oparte na pewnych przewidywalnych zasadach. A tu szansę przewidzenia czegoś miałby tylko ktoś posiadający nie tylko doświadczenie, wiedzę ale i dużą polityczną intuicję, taki współczesny Piłsudski. No albo... dobry tarocista. Oczko
Odpowiedz
#50

Dziękuję Le Caro za komentarz. Uśmiech))) Powiem tak- Putin w swojej "ideologii" używa zlepek zarówno caratu, jak i faszyzmu, oraz komunizmu- i to w najgorszej stalinowskiej wersji ( Chruszczow czy Breżniew nie prowadzili deportacji dzieci do ZSRR z Węgier czy Czechosłowacji- a robił to Stalin np. w przypadku Polski). Putina nazwałbym hersztem swoistego gangu, który rządzi państwem z surowcami i bronią atomową. To nie jest żaden car. Co on w sumie osiągnął? Czeczenia, 2 "republiki" oderwane od Gruzji i Krym- oraz Syria. Częściowo Libia- ale też kosztem ogromnego chaosu, nędzy i wojny. Między Bogiem a prawdą Putin nie osiągnął wiele. Poziom gospodarki rosyjskiej jest na poziomie Hiszpanii. Poprawił co prawda Putin poziom życia w porównaniu z pijakiem Jelcynem- od kilkudziesięciu dolarów miesięcznie do 850 dolarów w 2014 r. - a potem i tak mimo sankcji pensja była do 450 dolarów do 2019 r. Ale jednak nie są to kokosy. Rosja- w porównaniu z Chinami np. - nie rozwija swoich własnych technologii. Dlatego zawsze mnie drażni robienie z Putina jakiegoś wielkiego geniusza. Taki geniusz- a nie potrafił zrobić porządnego rozpoznania wywiadowczego, że Ukraińcy popierają Zełeńskiego, a armia ukraińska nie dokona puczu wojskowego przeciwko Żełeńskiemu. Wygląda na to, że on naprawdę wierzył, że wszyscy na Ukrainie są przeciwko Zeleńskiemu- dlatego mówił na początku wojny, że żołnierze ukraińscy mają obalić "narkomanów". W związku z powyższym całkowita racja Le Caro, że on i jego ludzie są oderwani od rzeczywistości. Przyczyna jest wbrew pozorom jasna- to jest już stary człowiek. Podobnie jak jego otoczenie. Poza Miedwiediewem ( 1965 r. urodzony) całe otoczenie Putina to są ludzie po 70- albo tuż przed 70. Szojgu- 67 lat. Patruszew-71 lat. Naryszkin- 68 lat, Gierasimow- 67 lat. W przypadku wielu polityków ludzie w tym wieku to są już starzy, oderwani od rzeczywistości, nie skłonni do wysłuchiwania krytyki innych ludzi, budzą często strach, ale są pozbawieni też wyobraźni, wbrew pozorom brakuje też im energii. Są często też lekkomyślni, nerwowi. Teoretycznie Rosja się przygotowała do inwazji długo, ale informacje, które dochodzą z mediów- i to różnych, a także analityków- wskazują ewidentnie, że ta inwazja była po prostu nieprzygotowana. Rosjanie całkowicie zlekceważyli Ukraińców, patrząc jedynie na 2014 r., że Ukraińcy oddali Krym bez walki. Aż jednak ciężko w to uwierzyć, jak można tak się pomylić. Nie mówię, że Ukraina osiąga na froncie same sukcesy- ale jak na różnicę potencjałów walka jest bardzo wyrównana. Kluczowe będą te czynniki, o których pisałem- motywacja Ukrainy, postawa Zachodu i stanowisko Chin. Zobaczymy jak to będzie.

Sam oczywiście chciałbym, żeby była jakaś wróżba na temat tej wojny, jakaś ciekawa przepowiednia- prosiłbym, żeby ktoś z Państwa ją zrobił za jakiś czas. Ciekaw jestem, co tarocista czy tarocistka powiedzieliby na ten temat.
Odpowiedz
#51

Ja zawsze postrzegałam Putina jako człowieka niestety otoczonego (tak jak mówisz) starymi komunistami, ale nie zapominajmy, że brak reakcji Zachodu po ataku na Krym dodał mu pewności siebie i myślę, że niestety jest po części przyczyną wojny. Również niestety Biden to nie jest idealny przywódca kraju...niestety Bidenowi jest również na rękę ta wojna (nie tylko Chinom) Biden chce teraz przepchnąc do Europy surowce takie jak gaz lub ropę...

Niestety.. Ci ludzie to jest inny poziom mentalności, niż my mamy...oni patrzą tylko na kasę...nie mają takiej wrażliwości...ich nie obchodzi Ukraina i Ci ludzie, tak naprawdę to tylko my zwykli ludzie możemy pomóc Ukraińcom wpierając i przygarniając ich do siebie itp. nic więcej nie możemy zrobić...
Odpowiedz
#52

Oczywiście pełna zgoda z tym, że brak reakcji Zachodu onieśmielił Putina i jego ludzi do agresji. Ale czy Ameryce jest na rękę ta agresja rosyjska? Dyskutowałbym głównie z tego względu, że Ameryka ma mnóstwo problemów wewnętrznych, o których długo by mówić- kwestie gospodarcze, LGBT, problemy z wielokulturowością, z imigrantami z Meksyku czy innych krajów Ameryki Środkowej, kryzys przywództwa, a przede wszystkim rywalizacja z Chinami na Pacyfiku. Ameryka już od lat prowadzi politykę zwrócenia się ku Pacyfikowi i została niejako "zmuszona" do powrotu do Europy. Biden świetnie wie, że jeśli USA nie obronią chociaż częściowo Ukrainy, a co dopiero krajów NATO w tym Polski, to Ameryka się skompromituje w Azji i przegra z Chinami. Japonia, Tajwan czy Korea Południowa zaczną sobie realnie zadawać pytania o gwarancję amerykańskich umów- i jeśli USA nie obronią państwa NATO- dowolnego- to Chiny będą miały wolną rękę w Azji i być może nawet zaryzykują wojnę- a na to Ameryka nie może sobie pozwolić. Dlatego polemizowałbym z sugestiami, że Ameryce ta wojna Rosji z Ukrainą jest na rękę. Wybitnie nie jest ona na rękę, bo wiąże ona ręce Ameryce w starciu z Chinami, które będą bardzo poważnym przeciwnikiem z różnych względów, o których też dużo by pisać. Owszem- Ameryka będzie sprzedawała swój gaz do Europy, ale to jest jeden z ostatnich celów angażowania się USA w Europę. Ameryka doskonale wie, że jeśli przysłowiowo odpuści sobie Europę, to będzie to dla krajów autorytarnych na całym świecie- w tym krajów Bliskiego Wschodu- że USA to "papierowy tygrys"- jak to obrazowo swego czasu mówił o tym kraju Mao Zedong. Dlatego Ameryka, ogłaszając tak ostre jednak sankcje, liczy na to, że "problem Rosji" będzie rozwiązany dość szybko i po pokonaniu, albo osłabieniu Rosji- szybko "wrócą" na Pacyfik. Czy to się USA uda? Jeśli byłaby interwencja NATO na Ukrainie w postaci propozycji pana Kaczyńskiego- uda się szybko. Ale to jest ryzykowny ruch. Rosja doskonale wie, że wbrew pozorom Zachód i USA chcą za wszelką cenę uniknąć ryzyka, niejako nie chcą "przeszarżować", wiedząc, że Rosja ma ten nieszczęsny atom i mnóstwo głowic jądrowych. Ale bez zdecydowanych działań, gwałtownych i szybkich- Rosja nie będzie pokonana. Niestety. ZSRR nie upadł z powodu "długofalowych" działań USA. Działania były błyskawiczne. Reagan od razu po objęciu urzędu w styczniu 1981 r.  rozpoczął agresywny wyścig zbrojeń, dogadał się z Saudami co do cen ropy, wspierał wszystkie reżimy antykomunistyczne, dusząc Kreml od środka. Gospodarka radziecka nie mogła tego wytrzymać. To jest jedyny język, który rozumie Kreml- brutalna siła wojskowa i gospodarcza, szybkie działania- tak, żeby nie mieli czasu zareagować. Wiem, że polityka to też jest sztuka kalkulacji- ale z ludźmi pokroju Putina nie da się inaczej. Rosję- w odróżnieniu do Chin- da się zdusić i to zdanie podtrzymuję. Ale trzeba do tego odwagi.
Odpowiedz
#53

Jestem przekonana, że USA nie szarżowałyby tak - w zasadzie nawet zachęcając Putina do zrobienia pierwszego kroku - gdyby wcześniej nie miały zebranego dokładnego wywiadu na temat (delikatnie mówiąc nieciekawego) stanu rosyjskiej gospodarki i rosyjskiego wojska. Moim zdaniem jeśli Biden tak się angażuje w tę wojnę, to właśnie dlatego, że "wyczuł krew" tzn. dobrze wie że Rosja jest w tej chwili do pokonania.

A co do Chin... jest to zupełnie inna mentalność. Chiny moim zdaniem kierują się dwoma wytycznymi: dobrem własnej gospodarki i zachowaniem pewnej odrębności, równowagi - i nie zrobią nic co mogłoby tą równowagę zaburzyć. Tak jak Europa dąży do integracji, tak Chiny dążą do zachowania odrębności. A do tego jest im potrzebna równowaga Wschód-Zachód. Dlatego jeśli Putin liczy na wsparcie ze strony Chin w walce ze swoim osobistym przeciwnikiem, to może się na tym przejechać. Chiny nie będą się angażować.
Odpowiedz
#54

Zgadzam się Le Caro z tym, co piszesz. Jeśli Chiny angażują się po stronie jakiegoś państwa- to robią to zazwyczaj potajemnie, czego przykładem jest dostarczanie broni do Iraku i do Iranu w czasie walki tych państw z Państwem Islamskim w 2017 r. Być może Amerykanie mają więcej informacji o rzeczywistej kondycji Rosji. To są czyste spekulacje. Analitycy mogą komentować wydarzenia na podstawie prasy, komunikatów ze sztabów wojskowych czy think- tanków, ale nigdy nie będziemy mieli w 100% dostępów do danych wywiadowczych. Staram się Rosji nie lekceważyć, ale to nie jest też państwo, przed którym mamy zgiąć kark i czekać na śmierć. Owszem- mają bombę atomową, wodorową, ogromny teren. Ale nie takie imperia upadały. Upadł ZSRR, będący prawdziwym potworem- państwo dużo większe od obecnej Rosji. Wystarczyło 10 lat ostrej retoryki Zachodu, konkretnych działań wojskowych i gospodarczych, zjednoczenia się społeczności międzynarodowej- i ten wielki kolos padł błyskawicznie. Wiadomo- dzisiaj sytuacja jest inna niż 30 lat temu- przede wszystkim Chiny zwiększyły swoją rolę, Ameryka osłabła, a Rosja ma u władzy ludzi całkowicie bez sumienia ( to dzięki temu, że Gorbaczow nie był generalnie rzecz biorąc okrutny z natury, też zawdzięczamy wolność). Ale naprawdę Rosję da się zdusić. Trzeba po prostu zdecydowania. W odróżnieniu do Chin Rosja nic nie produkuje, nie wytwarza nowych technologii. Robią te same błędy, co doprowadziły do upadku ZSRR. Dziwne wręcz, że Putin- taki z niego wielki historyk i przez wiele lat nie głupi polityk- nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Niestety nawet u nas w Polsce nie potrafimy się zjednoczyć i spróbować zgnieść to zgniłe państwo, jakim jest Rosja. Mnóstwo w naszej przestrzeni publicznej jest rosyjskiej agentury, działania przeciwko Polsce ( kontrolerzy lotów są tego najlepszym przykładem)- plus zwykłej głupoty i strachu. A nasze państwo boi się ruszyć tego, bo potem Unia będzie krzyczała o "braku praworządności". Ciężkie czeka zadanie całą społeczność Zachodu. Nie jest w sumie najgorzej, ale obawiam się, że szczególnie Europa Zachodnia będzie z trudem przyzwyczajała się do nowej rzeczywistości.
Odpowiedz
#55

Z pewnością USA miało wywiad i wiedzę co do możliwości Rosji jeśli chodzi o zbrojenie. Myślę, że tak naprawdę Biden chciał mieć sukces, bo jednak początek jego kadencji nie był tak dobry jakby chciał, wydawał się trochę "miękkim" prezydentem, takim dziadziem, który przysypia wręcz i był atakowany przez poprzednika i wogóle część społeczeństwa. Dlatego angażowanie się w sytuację na Ukrainie to pokazanie siły i USA i jego przywódcy i wpływów w Europie. To jest niestety smutna prawda, że bez USA Europa nie poradzi sobie w czasie konfliktu z Rosją, bo jest zbyt podzielona.

Biden jest teraz prezydentem czasu tej wojny, trochę oczekiwania sa duże co do niego, ale nie będzie chyba nowym Reaganem, który był wielkim krytykiem komunizmu, co dla nas Polaków i nie tylko było tak ważne i doceniane, bo przecież za to m.in. tak był i jest popularny i lubiany w naszym kraju. Ale interes Bidena to głównie fakt by nie dopuścić do straty interesów w Azji, dlatego Rosji nie odpuści. To walka mocarstw i jest prawda w tym, że w Ukrainie walczy USA i reszta "małej obecnie i skłóconej" Europy przeciwko Rosji - jakkolwiek to brzmi. 

Jest też prawdą to, co powiedział Sikorski, choć nie lubię go osobiście Oczko, że A. duda został zaproszony przez Bidena na spotkanie największych przywódców za to, że zawetował Lex TVN, bo takie mógł dostać słowo od USA. Troche Polska jest z doskoku przy tym stole gdzie leżą karty ws. Ukrainy, daleko po W. Brytanii czy Francji, a to szkoda, bo graniczymy i z Rosja i z ukrainą więc powinniśmy mieć sporo więcej do powiedzenia. Myśle,że nie mamy ze względu na niedawną politykę PiS i wręcz agresję do UE, potyczki z Turowem czy inne działania oceniane jako łamiące suwerenność. No i spółkę z Węgrami. Teraz wiele zyskujemy choćby tym, że dajemy po nosie Niemcom, ale to też kwestia tego, że UE jest coraz słabsza słabością krajów, które były w niej liderami. Postawa Niemiec i fakt, że dziś Polska daje jej pstryczka w nos i do Kijowa nie jedzie niemiecki prezydent to nie tylko decyzja Zelenskiego. Niemieckie media piszą, że Polska nie zablokowała tego, a wręcz była zadowolona z takiego stanu rzeczy, dając do zrozumienia, że siła Niemic maleje, a "historyczna odpowiedzialaność za Europę" ze słynnego, spisanego dokumentu to mit i Niemcy to cały czas zdrajscy, a zyskuje na tym Polska. Ale Polska niestety "obudziła" się na chwilę, gdy Kaczyński z Morawieckim jechali jako pierwsi do Kijowa "niby" jako przedstawiciele unijni, a potem jednak wrócili do retoryki krytykowania UE i pretensji. Szkoda, bo gdybyśmy jednak chcieli być bardziej proeuropejscy to stalibyśmy się ważnym graczem w tej części Europy, a sojusz państw bałtyckich pod przewodnictwem Polski dałby mocna pozycję w UE. Ale to bez francuskiej niedoszłej pani prezydent i węgierskiego ochotnika do płacenia rublami za gaz. I może jeszcze Ziobry, który chce wstrzymać składkę do UE i ogólnie działa na jej szkodę i naszą szkodę, a brak likwidacji Izby Dyscyplinarnej to największa porazka.

Co do Rosji to myślę, że tylko Ukraina mogła i może ją pokonać, ponieważ do tej wojny jest gotowa od 2014 r. i w sumie od tamtego czasu w Donbasie trwa cały czas wojna. Więc Ukraińcy - kobiety i mężczyźni są i byli gotowi na wojnę i są mocni psychicznie. To jest zadziwiające, bo mam relację mojego znajomego dziennikarza, który wrócił z Ukrainy i powiedział, że to, co widac w TV to tylko część tragedii. Ciała ludzi leżą na ulicach wiele dni, gniją, śmierdzą, jedzą je psy, bezpańskie psy, bo wiele osób zostawia je gdy ucieka, zresztą wiele ginie, zawierzęta są po prostu głodne, a sytuacja jest tragiczna, ale Ukraińcy są tak silni psychicznie, że wracaja do życia, chowają ciała, gotują na ulicach, na jakiś prowizorycznych paleniskach, sprzątają domy lub to co po nich zostało, chcą sadzić, siać, bo jest wiosna, wracają do życia po truamie wojny, gwałów. Normalna kobieta w Polsce np. czy w innym kraju po brutalnym gwałcie dochodziłaby długo do siebie, a Ukrainki podnoszą się, żyją dalej. Opowiadała mu jedna z nich jak żołnierz rosyjski ją gwałcił wiele godzin w piwnicy, nie chciało jej się żyć ale ma dziecko małe i musi. Powiedziałą, że czeka by to zostało spisane, by winni odpowiedzieli za zbrodnie, że czeka na męża, który walczy i on ją pomści -jakkolwiek to brzmi, ale świadczy o ogromnej sile tych kobiet. Myślę, że ten naród chce żyć i przetrwa wiele by wyrwać się ze szponów Rosji, ale musiał to udowodnić na początku wojny nim Europa zrozumiała, że można rękoma Ukraińców pokonać Rosję i uciszyć na lata wysyłając coś więcej niż 5 tys. niemieckich hełmów.
Odpowiedz
#56

Odczytałem Pani Seleno wpis w nocy, ale poruszyła Pani tyle wątków, że aż nie wiadomo za co się zabrać i zdecydowałem się dopiero dzisiaj odpisać Pani. Co do Bidena- zgadzam się jak najbardziej. Nie byłem jego wielkim zwolennikiem, ponieważ był wiceprezydentem za Obamy i też mocno zerkał w stronę Chin, słabo zareagował na "wyczyny" Putina w Syrii, gdzie Putin użył broni chemicznej i zero reakcji Zachodu. Poza tym jednak w czasie kampanii wyborczej na prezydenta skompromitował się do reszty, mówiąc, że Polska i Węgry to kraje razem z Białorusią, gdzie rozwija się "reżim totalitarny". Wstyd!!!! Po prostu wstyd! Biden to jest dyplomata z wieloletnim doświadczeniem i byłem wtedy w szoku, jak człowiek doświadczony w polityce może gadać takie bzdury! Potem nie dziwię się, że Duda zachował się tak jak się zachował. Błędem jednak PiS było to, że wszystko na Trumpa postawili- mogli mieć z Bidenem zachowane jakieś kanały komunikacji. Niestety w polityce nie wolno generalnie się obrażać, aczkolwiek gdyby to nie była polityka, to pogoniłbym Bidena na pysk. Teraz jednak Biden moim zdaniem zachowuje się dobrze, dużo bardziej przewidywalnie niż Trump i mam nadzieję, że Biden raz na zawsze wyciągnął wnioski, że powinien w Europie postawić na Polskę, a nie na Fur Deustchland. Niemcy pokazują teraz jak na dłoni, że nie są krajem wiarygodnym. Są krajem leniwym, skorumpowanym, tchórzliwym, opartym tylko na doraźnej kasie na tu i teraz, chcącym wygonić USA z Europy- przynajmniej gospodarczo. 

Nie mogę się jednak zgodzić z kilkoma tezami, o których Pani pisze. Właśnie teraz!!!!! okazuje się, że to Polska! Polska- a nie Niemcy i Francja- jest krajem proeuropejskim i niczym! się nie różnimy od krajów zachodnich. Z jakiej parady Niemcy mają mieć swoją Izbę Dyscyplinarną- a Polska nie? Czym my jesteśmy? Republiką bananową, gdzie jeden adwokat będzie rządził krajem ( Giertych)? Proszę zajrzeć w wolnym czasie na jego Twittera. Ten facet- podobnie jak większość totalnej opozycji- działa na szkodę własnego kraju jak zdrajca. Po prostu trzeba tutaj mówić rzeczy po imieniu. Ten gościu powinien być już dawno osądzony za te 90 milionów, co wyprowadził z firmy Polnord. Uważa Pani za uczciwe, że od ponad roku Giertych unika stawienia się przed prokuratorem? Właśnie dlatego jest potrzebna Izba Dyscyplinarna. Co powiedział p. Neumann swego czasu na taśmach z Tczewa? "Gwarantuję Ci, że sądy nie rozstrzygną żadnej sprawy przed wyborami. Żadnej. Będą prowadzić sprawy i ch....". To jest nieśmiertelny klasyk, pokazujący, że Izba Dyscyplinarna musi być. Jednakże Ziobro robi tutaj błąd taktyczny, bo jeszcze jesteśmy jako państwo za słabi na pójście na otwartą wojnę z urzędasami z UE. Ale nie możemy też dawać się wiecznie kopać tym, którzy chcą powstrzymać nasz rozwój. Sądy są tutaj kluczowe, bo mogą storpedować wszystko- nawet powiedzieć, że 500 plus jest niezgodne z konstytucją. Nie mówiąc o wielu innych kwestiach typu majątek danej firmy. Sam jednak uważam, że to bardziej powinno być rozpatrywane "po cichu". Na jakiś czas powinniśmy tą Izbę skasować, ale jak Polska "stanie na nogi"- to należy wrócić do tematu. W tej chwili sędziowie to jest przybudówka Platformy Obywatelskiej i Lewicy w mniejszym stopniu. Niestety, ale cała masa dowodów, wypowiedzi o tym świadczy. PiS będąc w opozycji nie donosił- poza M. Kaczyńską w 2013 r- na Polskę poza granice kraju. A PO? Robi to setki razy. Ochojska wprost mówiła, że robią wszystko, żeby Polska nie dostała kasy z Funduszu Odbudowy. To ma być "polska" opozycja? Naprawdę opadają ręce. 

Żeby było jasne- sam nie byłem zwolennikiem stawiania wszystkiego też na Orbana, wybór Le Pen też nie uważałem za właściwy. PiS robi błędy i nie zamierzam się z tym kryć. Za kilka afer (respiratory, Banaś, Mejza) i za nie raz nierozsądne wypowiedzi też mam pretensje. Ale zróbmy porównanie. Dzisiaj właśnie Sikorski jest traktowany jako wielki "spec" od dyplomacji, to naprawdę robi się słabo. Kto robił spotkania ambasadorów RP z Ławrowem w 2010 r? Duch Święty? Nie. Pan Sikorski. Kto mówił o wstąpieniu Rosji do NATO? Sikorski. Widziałem też wczoraj wywiad z Pawlakiem. Czemu ten gościu jeszcze nie siedzi w kiciu za umowę gazową? 30 letnią umowę gazową? Tutaj nas Komisja Europejska uratowała, bo gdyby nie ona, to do 2037 r. byśmy byli uzależnieni od rosyjskiego gazu. To PiS dba o naszą suwerenność energetyczną. Koncepcję gazoportu zapoczątkował Lech Kaczyński 22 maja 2006 r- a nie Tusk. Tak przy okazji- co robi jeszcze w mediach "Szogun" Koziej? To on podpisywał z Patruszewem umowę o współpracy!!!!!!!!!!! SKW i FSB! Ludzie! Podpisywał umowę z wrogim! państwem. Od 2000 r. w każdej kolejnej strategii bezpieczeństwa Rosji NATO, w tym Polska, traktowane są jako kraje wrogie. Czemu jeszcze w telewizji pokazuje się Komorowski? Jego związki z Rosją też są dziwne. Jako jedyny on w 2006 r. zagłosował przeciwko likwidacji WSI. 

Daj Boże, żeby Ukraina wygrała- wykorzystajmy też to pod tym kątem, żeby nie wybierać do Sejmu ludzi pokroju Sterczewskiego, Nitrasa, Jachiry ( to ona 3 miesiące temu zadawała pytanie, czemu nie podpisaliśmy z Rosją długoterminowej umowy gazowej), Hartwich i tej całej lewackiej kohorty ludzi antypolskich. Już prędzej z sensem potrafią gadać Kwaśniewski, Czarzasty, Winnicki czy już nawet Siemoniak. Ale naprawdę- zdecydowana większość opozycji w PO to jest "opozycja totalna", którzy w nosie mają przeciętnych obywateli. Teraz to jeszcze wyraźniej widać. Dlatego starajmy się Ukrainie pomagać, bo oni też walczą za nas, żeby nawet ta "opozycja" żyła w wolnym kraju. Tak jak napisałem kiedyś- wszystko zależy od Zachodu, woli walki Ukrainy i postawy Chin.
Odpowiedz
#57

Nie trzeba Pani, może zwracajmy się do siebie po imieniu, będzie milej na forum Uśmiech

No cóż, zgadzam się, że PiS nam uratował pewną częśc ciała, bo nie wiem w jakiej sytuacji byłby dziś nasz kraj gdyby nadal rządził pan Tusk i PO. Teraz płakalibyśmy jak bobry bo Rosja zakręciła kurek. Cała ta opozycja, Komorowski czy Sikorski nic mądrego jak dla mnie nie mówią, choć jest jakaś prawda w ostatnich wypowiedziach Sikorskiego. Nie uważam go za autorytet, a tym bardziej jego żony, ale akurat trafił z tym, że A. Duda miał interes podczas veto Lex TVN. Tak czy siak wyszło nam na dobre zawetowanie tego i chyba każdy się po cichu o to modlił. Bo nie chodzi o to czy się lubi TVN, ale o fakt, że powinien być wybór. To jest demokracja. Bez TVN zaczyna się trochę cenzura. A tak każdy niech wybiera co chce. 

A swoją drogą polecam w jednym obejrzec wiadomosci na Polsacie, w TVN i potem w TVP1 - te same wydarzenia pokazane z całkiem innej strony. Tak tylko Polacy potrafią chyba  Głupek Ostatnio tak oglądałam z mężem, wrażenia nie do opisania he he 

PIS jest dla mnie mniejszym złem niż opozycja. Gdyby wygrał pan Tusk chyba byłabym przerażona. Nie wspominając o innych gębach, które nie kryją się z sympatią do Rosji. Tusk przynajmniej stara się udawać, że grzmi na A. Merkel za politykę wobec Rosji i uzależnienie Niemiec od Rosji. Ale to jest jak śledzie po obiedzie i jakiś ponury żart, bo przecież wszyscy wiemy z kim trzymał mając dobrze płatną posadkę europejską i kto mu ją dał. To jest prawda, że opozycja robi wszystko by Polska nie dostała pieniędzy z KE, to jest zdrada i tak to trzeba nazywać. Ale to też cena za niezależność i za to, że chcemy tupnąć nogą i pokazać swoją siłę. Ta cena jest tego warta moim zdaniem, bo ostatecznie pieniadze beda, a to bedzie sukces za nieugięcie się Polski.

Podoba mi się w polityce PIS siła i to, że wreszcie głośno mówimy o tym, że Niemcy z nieznanych dla mnie osobiście powodów roszczą sobie prawo do tak silnej pozycji w Europie. Rozumiem, że państwa rozwinięte gospodarczo - bo jednak Polska z nimi nie może konkurowac, choćby na fakt jak późno "wystartowaliśmy" po okresie komunizmu - mają prym w Europie i to jest Francja czy Niemcy. Ale jak dla mnie taka rola powinan przypaść w udziale państwom, które prezentują wartości cenne dla całej wspólnoty, dbają o bezpieczeństwo, chronią słabsze kraje, są jak opiekuńczy tatuś i dobry nauczyciel w jednym. Moralnie Niemcy upadły na dno, nie spełniają tych warunków. Zresztą opinai publiczna w Niemczech wie o tym. We Francji również i o tym świadczy fakt, że Macron wygrał głosami osób, które nie chciały jego prorosyjskiej konkurentki i wybrały mniejsze zło, ale po wyborach oberwało mu się i obrzucono go pomidorami. Już nie wspomnę o tym, że dziw, że tyle razy dzwniąc do Putina nie skończyło się na wciśnięciu jakieś fotowoltaiki  Rotfl Rotfl

Egoizm Niemiec to fakt - w tym zgadzam się z opinią Sikorskiego, choć nie lubię go Oczko Jedynie USA obecnie - nie wcześniej, jak napisałeś, bo Biden zaczął prezydenturę źle, co opisałeś dobrze na przykładach - ale obecnie USA są jak opiekun Europy i nie wiem co by było dziś w Ukrainie bez zaangażowania Bidena. Europa jest słaba, Polska ma szansę obecnie ugrac wiele dla siebie. I nie jestem przeciwko panu Ziobrze, że jak napisałeś, pewne rzeczy trzeba robić po cichu, nie o wszystko walczyć na pięści jak o Turów. Po cichu i wrócić do tematu - to też jest sposób prowadzenia polityki. 

Błędem jest nastawienie w kierunku Węgrów, ale dziś jest pytanie o to kto się wyłamie jeszcze i za gaz zapłaci rublami? To pokaże zdrajców. Popieram silną polityke Polski, choć niestety my musimy nieco wpraszać się w to by mieć swój udział w debacie o tym co się dzieje obecnie w Europie, niestety przez kłótliwość pana Kaczyńskiego. Sp. Lech Kaczyński był człowiekiem mądrym i patrzącym daleko, a jednocześnie bardziej wyważonym niż brat. To dla mnie jeden ze świetnych polityków europejskich. Jego brat już nie ma takich zdolności i nieco zdziwaczał w ostatnich latach, osłabł, ma za sobą traumę po śmierci brata i jego żony- akurat to nie dziwi. Choć podczas wyjazdu do Kijowa jakby odżył i zaczął przypominać siebie sprzed lat tą nową aktywnością. 

Mimo wszystko PIS jest dla wielu Polaków ostoją wartości rodzinnych, polskości, promowaniem wartości rodziny, tupnięciem nogą, że nie zamknie się Turowa bo się jednej "babcie" podoba. Dodam do tego nowe inwestycje, nawet to 500+, choć cena jaką płacimy jest ogromna a galopująca inflacja to nie tylko wina Putina, bo przecież można to policzyć co za co. 
Pan Morawiecki, mimo, że ma zwykłego Polaka gdzieś, bo uważa, że ma dostać miskę ryżu i nic więcej, ale budzi jakąś sympatię. Chyba na tle innych premierów wydaje się najbardziej kompetentny, a przynajmniej sprawia wrażenie zaangażowanego. Jako były dyrektor banku ma wiedzę o finansach, ogólnie jest stanowczy w polityce europejskiej, widoczny, dobrze wykształcony, nie zrobi wstydu na salonach jak Komorowski Rotfl 

Nie rozumiem dlaczego Kaczyński i Morawiecki unoszą się dumą, bo tak wygląda fakt tego co powiedzieli, że o pieniądze unijne dla uchodźcców nie będa się upominać. UE obecnie jest dla mnie jak dorastająca nastolatka: otworzyła oczy, widzi nagle, że Rosja jest zdolna atakować inny kraj. To co mówiła Polska okazało sięprawdą i szok! Po tym jak szok minął, minęło kilka dni walki Ukrainy kolejny szok w UE: Ukraina się broni, wypada ją wspomóc. Potem kolejnych naście dni na to by dotarły do nich pewne fakty, o których my Polacy wiedzieliśmy od dawna, jak dzicz w Rosji i zero wartości europejskich, moralnych, jakichkolwiek. Zachód nie może uwierzyć, ze w Rosji czas stanął w miejscu, nie ma wartości i jest tylko dzicz. 

Moje pytania w ostatnim czasie: Czy Ukraina po wojnie nie odwróci się od nas? Co zostanie z tego naszego sojuszu?
O ile zwykli Ukraińcy,w  tym kobiety i dzieci, które uciekły do Polski i tu mieszkają i tu dostają pomoc będą pamietać o tyle Zelenski nie wiem... To dobry polityk, bo wie co mówić. On się potrafi ugryźć w język, opierniczając kolejne kraje że nie pomagają. Ale nie powie wprost, np. sugerując, że Węgry przejrzą na oczy zamiast nazwac rzeczy po imieniu. To mądre. Ale czy to nie rodzaj gry. 

Jak uważacie?
Wojna minie, wróci temat Wołynia, wrócą inne problemy... W sumie szkoda, bo sojusz z Ukrainą dałby podstawy by pozycja Polski była silna - Polska jako lider w tej częsci Europy, w opozycji do zdzicałej Rosji, która morduje w biały dzień i łamie wszelkie umowy międzynarodowe. Taka Polska ma asa w rękawie by siadać do rozmów z USA jako ważny kraj w Europie, spychając Niemcy na dalszy plan. Ale czy to wykorzystamy?

Nie wiem dlaczego, ale mam sympatię do Pani Ursuli von der Leyen i takie wrażenie, ze jej zależało by Polska dostała pieniadze z Funduszu Odbudowy. Wydaje się nie tak negatywnie nastawiona do naszego kraju jak inni wysoką rangą urzednicy w UE, nie wspominając o polskich zdrajach, którzy jak krety ryją na nas w UE. Co ciekawe, nawet PIS poparł jej wybór na stanowisko przewodniczącej KE. Jest w niej coś co wskazuje na potrzebę praworządności i można się z nią dogadać, co moze być zakakujące bo to Niemka i blisko jej do A. Merkel. Ale jak dla mnie Ona a Merkle to niebo a ziemia - Merkel dziś jak dla mnie stała się tą, która przyczyniła się do obecnje wojny, sprzedając się wręcz za surowce.
Odpowiedz
#58

Dziękuję za wpis Selena- będę mówił na ty do Ciebie i do wszystkich tu na forum. Mam nadzieję, że nie pogniewają się na mnie. Mimo ostrego języka nie jestem jakimś potworem i idzie ze mną rozsądnie porozmawiać. Uśmiech)) Mimo moich problemów z pracą na chwilę obecną zajmuję się polityką na co dzień i absolutnie nie żałuję swojego wyboru. Mimo tego, że słyszę w kółko, jak to jest nieperspektywiczne- nie żałuję. To nie jest wina kierunku. W końcu nadejdą lepsze dni. Jestem jeszcze młody i pewnie od września zacznę pracę w szkole. A na uczelnię wrócę prędzej czy później- nawet i za kilka lat. Spróbuję jednak szybciej. 

Mówię szczerze i serio- bardzo dobry wpis Selena, podoba mi się. Rozsądny, bez epitetów. Zawsze występują pewne różnice- każdy z nas jest inny, każdy ma inne poglądy- nawet jak teoretycznie ludzie mają te same poglądy, to zawsze znajdą się różnice. Wiele wątków tutaj poruszyłaś. Jak powiedziała kiedyś moja anglistka- polityka to jest never ending story hahaha. To jest temat rzeka, przegada się tydzień przy np. jakimś alkoholu- a i tak tematów będzie dużo. Szczególnie nasza polityka to jest niekończąca się opowieść- i to od dziesiątek lat, a szczególnie od tych 7 lat, jak PiS rządzi. Niestety naprawdę wielu polityków u nas ma gdzieś interes własnego kraju. Nie ma drugiego takiego państwa w Europie, w którym opozycja donosi tak perfidnie na własny kraj. Opozycja, "elity" kulturalne, profesorowie, sędziowie, organizacje pozarządowe. Naprawdę przykro się na to wszystko patrzy. Z racji mojej pracy oglądam też wszystkie media, co się da, w tym po angielsku- jest wszędzie kompletnie różny przekaz. Pokazuje to, jak jesteśmy ze sobą skłóceni. Niestety. Z jednej strony masz rację, że jakby TVN zamknięto, to byłaby pewna cenzura. Ale z drugiej strony nie powinniśmy tolerować tych, co naprawdę kompromitują kraj na świecie. W Faktach ci sędziowie typu Juszczyszyn, który doprowadził do bankructwa jednego rolnika koło Olsztyna- jest traktowany jako bohater. Gdyby oni ograniczyli się do Polski- to bym zrozumiał. Ale naprawdę opozycja w większości nie realizuje interesów Polski- podobnie jak ci pseudoaktywiści typu Bart Staszewski. Przecież te jego "strefy wolne od LGBT" to była fikcja. Jak on śmie oskarżać Polaków o homofobię w arabskich mediach? Czyli co- jak ktoś powie, że LGBT to ideologia i żądają przywilejów, to od razu jestem homofobem? No ludzie. Taki ze mnie homofob, że z każdym gejem, lesbijką czy osobą trans odbyłbym normalną rozmowę. Gdyby moje dzieci miały kiedyś inną orientację, nic bym na to nie powiedział. Ale nie akceptuję tego, że oni kreują się u nas jako prześladowani. Najlepszym "dowodem" na ich rzekome "prześladowanie" to jest fakt, że mają wielokrotnie wyższe środki w Polsce na badania naukowe niż inni. Wiem to z autopsji. Za napisanie jakieś bzdurnej pracy o równości płci mają 5 krotnie wyższe nie raz środki niż reszta- nie tylko z zagranicy, ale także ze strony polskich placówek, organizacji pozarządowych. Takich przykładów naprawdę można mnożyć. Podobnie jak sędziowie. Brudy pierze się we własnym domu, a nie donosi się na własny kraj i to jeszcze w przypadku, gdzie mamy wojnę za naszymi granicami!!!!!!! A oni o czym dyskutują? O "praworządności"? Nie mieści się to wszystko w głowie. PiS robi błędy i nie mówię nigdy, że to jest partia idealna. Ale róbmy zawsze "skalę zjawiska". To wszystko to temat na osobną dyskusję. 

Zdziwisz się pewnie, ale CAŁKOWICIE popieram Twój pogląd co do Von Der Leyen. Uważam to samo. Myślę, że gdyby ona sama podejmowała decyzję, to już dawno byśmy dostali kasę z Funduszu Odbudowy. Problem polega na tym jednak, że nie jest ona zbyt samodzielnym politykiem, w dodatku jest ona pod ogromną presją Parlamentu Europejskiego. PE, które z instytucji UE jest najbardziej lewackie ( właśnie za sprawą Europejskiej Partii Ludowej pod przewodnictwem Tuska- chociaż on też jest szefem "malowanym"- EPL rządzi w rzeczywistości Manfred Weber- Niemiec) i z dużym udziałem socjalistów, zażądało wprost od Von Der Leyen "przyspieszenia" sankcji dla Polaków i Węgrów. Jeśli ona tego nie zrobi, to PE może nawet doprowadzić do odwołania szefowej KE- czyli Von Der Leyen. Ona jest trochę między młotem a kowadłem. Nie ma ona autorytetu w UE, poza tym to ona była szefową niemieckiego resortu obrony, który nie wydawał dużo pieniędzy na niemiecką armię. Obecna KE to są ludzie sterowani przez poszczególne państwa- szczególnie Niemcy i Francję, ale także silną rolę odgrywa Belgia, Holandia, Luksemburg czy Włochy. Dlatego to od tych krajów- a szczególnie od Niemiec, Francji i Holandii zależy, czy dostaniemy tą kasę. Sam fakt, że nie dostajemy kasy na uchodźców, jest niebywałym wręcz skandalem, który powinien być zapisany w książkach historycznych. 

Jaka będzie przyszłość po wojnie? Wydaje się, że rola Niemiec i Francji ulegnie pewnemu osłabieniu ze względu na ich krótkowzroczną politykę wobec Rosji i niechęć do wspierania Ukrainy. Wzmocnieniu ulegnie rola Polski jako swoistego centrum Europy i pośrednika w dostarczaniu gazu innym krajom. Na pewno nie będzie to na Kremlu dobrze widziane i jest ryzyko, że Rosja będzie próbowała sabotować nasze wysiłki w tej materii. Też obawiam się, że Kreml, jak nie będzie osiągał sukcesów na Ukrainie, może pokusić się o akcje sabotażowe na terenie Polski, znowu "reaktywować" kryzys na granicy z Białorusią lub nawet wystrzelić kilka pocisków dalekiego zasięgu na "cele wojskowe" w Polsce i w krajach bałtyckich. Uważam jednak to ostatnie za najmniej prawdopodobne. Ewidentnie Putin przeliczył się jeśli chodzi o rolę Francji i Niemiec w polityce wobec Ukrainy. Widać, że te 2 kraje właśnie stają się "papierowymi tygrysami", a znowu do gry w Europie wraca USA. Putin z jednej strony liczy się z Ameryką i nie chce z nią wojny, ale z drugiej strony uważa, że liderzy USA boją się ryzyka i nie pójdą na otwartą wojnę z Rosją w obronie członka NATO. Wiele tutaj będzie zależało oczywiście od postawy Chin. One są największym beneficjentem tego konfliktu Rosja- Ukraina. Czekają, spokojnie budują swoją pozycję, obserwują. Ale jeśli zobaczą, że Putin ruszy na kogoś z NATO, to uważam, że Chiny nie wyrażą zgody na akcję militarną Rosji, gdyż wtedy nie tylko pogorszy się sytuacja ekonomiczna Chin, ale także Pekin będzie wizerunkowo kojarzony z rosyjskim agresorem. A na to Xi Jinping nie może sobie pozwolić. W swojej dyplomacji Chiny zawsze zwracają ogromną uwagę na kwestie wizerunkowe. Jest to okrutny reżim, ale tam wszystko jest robione po cichu. O ile Rosja od lat jawnie grozi wszystkim praktycznie, to Chiny unikają tego. Jedynie ostrą retorykę stosują do Tajwanu, który jest chroniony amerykańskimi gwarancjami bezpieczeństwa. Dlatego jak Rosja będzie bardzo osłabiona, to Chiny od razu zażądają przerwania ognia. Jeśli Putin tego nie przyjmie, to myślę, że Chiny będą po cichu grozić przejęciem Syberii. A tego Putin nie zniesie. Nie stać go na konfrontację z Chinami- dlatego przyjmie chińskie warunki. Tutaj jest klucz do rozwiązania tego sporu. 

Nakreśliłem to wszystko Selena i tak bardzo ogólnie- to są bardzo długie wątki. Chciałbym, żeby ktoś kiedyś zrobił porządny rozkład na tą wojnę i na przyszłość. Jestem ciekaw wniosków.
Odpowiedz
#59

To może poczekajmy aż ktoś zrobi rozkład Uśmiech Chętnie go przeanalizuję Uśmiech 

Moje karty narazie odpoczywają i oczyszczają się, ostatnio wypadały mi z ręki a to znak, że zasługują na odpoczynek. Ale już niedługo Uśmiech

Dzięki za odpowiedź i rzeczywiście to jest temat rzeka. Zgadzam się, że trudno żyje się tu u nas w Polsce, bo człowiek człowiekowi wilkiem. To przykre, ale prawdziwe. 

A co do sytuacji z uchodźccami to jest skandal. Ale polski rząd powinien odwołać się do wartości europejskich w sytuacji gdy w magazynach brakuje żywności dla Ukraińców. Gdzie prawa człowieka? Myślę, że gdyby Morawiecki zabrał głos, a media to nagłośniły to udałoby się dostać pieniądze, bo Polska ma siłę przebicia w tej chwili. To jest ten moment gdy można zaatakować UE jej bronią, a więc wartościami człowieka - uchodźccy, któremu w oczy zagląda głód, a Polacy już nie są w stanie pomagać - to takie przejaskrawione ale obrazowo trafi gdzie trzeba Uśmiech
Odpowiedz
#60

Selena- ale Morawiecki i nasi rządzący mówili o tym nie raz, żeby Unia nam dała kasę na uchodźców. Może rzeczywiście nie chcą "dramatyzować" sytuacji ( rozumiem trochę ich, bo też nie chcą przyznawać się do słabości- to nie jest łatwe mówić, że państwo sobie może nie poradzić z tak dużą liczbą uchodźców). Z drugiej strony takie trochę "granie na emocjach" Zachodu może być pożądane i rząd powinien nad tym się zastanowić. Tylko znowu- jak już nasi rządzący coś powiedzą, to wyjdzie Ci taki Trzaskowski do CNN i mówi, że w Polsce są łamane prawa ludności LGBT, a rząd nie pomaga samorządom w sprawie uchodźców. Naprawdę nie wiadomo co w takich sytuacjach zrobić. Do cholery jasnej- mamy wojnę za naszymi granicami, Ukraina walczy o życie, a ten głupek nas szkaluje na arenie międzynarodowej! I jak wtedy mają mieć do nas sympatię na Zachodzie? Opozycja po prostu- poza wyjątkami w postaci części PSL, Lewicy czy nawet Konfederacji- nie rozumie, że musimy naprawdę działać razem. Jak Putin i Łukaszenka otrzymują nie raz raporty odnośnie Polski i naszej sceny politycznej, to jestem pewien, że zrywają boki ze śmiechu przez całe godziny hahaha. Wiem, że to jest idealistyczne i nierealne, ale najlepiej byłoby, żeby wszyscy polscy europarlamentarzyści zrobili konferencję prasową z oficjalną prośbą o przyznanie Polsce kasy na uchodźców i z Funduszu Odbudowy. Wtedy pieniądze byśmy dostali. Ale jak dalej opozycja będzie uważała, że kasa dla Polski będzie dla niej niekorzystna, bo wzrośnie poparcie dla PiS, to naprawdę nie ma Selena o czym rozmawiać. To nie jest tak, że uwziąłem się na opozycję "dla zasady". Gdyby oni zamknęli gęby i nic nie mówili złego na temat Polski na świecie, to bym ich pochwalił. Ale nie. Muszą chcieć zabrać Polsce pieniądze. Wiem, że w tej chwili używam ostrego języka i w tekście naukowym starałbym się ważyć słowa, ale naprawdę tego nie da inaczej się skomentować. Kiedyś kanclerz Bismarck mówił, że dajmy Polakom władzę, a oni się sami wykończą hahaha. Śmiech oczywiście jest ironiczny, a słowa tego polityka niemieckiego nie tracą niestety na aktualności ponad 130 lat. 

Mam jednak cały czas nadzieję- jako numerologiczna 3 i osoba dość optymistycznie patrząca na świat hahaha, że coś się zmieni. Nie oczekuję wiele- tylko po prostu jedności w sytuacji, gdzie ważą się też losy Polski.
Odpowiedz
#61

Rozumiem emocje, ale jednak bardzo bym prosiła o nieużywanie obraźliwych epitetów w stosunku do konkretnych ludzi czy grup. Kultura i wzajemny szacunek to pierwszy krok do jedności.

Nie skręcajmy też w stronę minusów czy plusów polskiego rządu czy polskiej opozycji, ponieważ prawdopodobnie każdy z nas ma tu jakieś sympatie, antypatie i przemyślenia, które jednak nie powinny być przedmiotem dyskusji na tym forum.
Odpowiedz
#62

(24-02-2022, 23:29)nastek96 napisał(a):  Czy Ukrainie uda się obronić? 
Wieża, 10 mieczy, Sprawiedliwość 
Wieża, 10 mieczy- zniszczenie,zgliszcza, pustka. 
Sprawiedliwość jest tu kluczowa- zostanie zawarte porozumienie. Nikt na nim nie zyska.
(24-02-2022, 23:51)nastek96 napisał(a):  Zapytałem jeszcze co się stanie z Ukrainą po wojnie?
4 buław, Wieża, 5 monet 
4 Buławy, Wieża-  wielka radość świętowanie w zgliszczach
5 Monet- wielka bieda, niemożność odbudowy. Będą mieć wszystko w swopich rękach, ale niebęda umieli tego wykorzystać.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości