Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Witam serdecznie! Proszę o jakiś rytuał, który uwolniłby mnie od strasznego bólu i rozgoryczenia. Kilka lat temu rozwiodłam się z mężem, który zostawił mnie dla innej. Przeszłam załamanie nerwowe. Moja psychika runęła jak domek z kart. Bez pomocy psychiatry i psychologa nie obeszło się. Pół roku temu poznałam mężczyznę, który był spełnieniem moich marzeń. Parę dni temu oznajmił mi, że on nie chce żadnego związku....tak po prostu, bez konkretnej przyczyny dał mi do zrozumienia, że to koniec. Mój świat się zawalił ponownie. Cierpię przeokropnie. Ucisk w klatce piersiowej i paraliżujący ból jest nie do zniesienia. Nic mnie nie cieszy,nic mi się nie chce, w pracy nie mogę myśleć....to uczucie mnie zabija, zabiera całą energię do życia. Boję się, żeby znów się nie załamać psychicznie. Chociaż staram się jakoś z tego otrząsnąć, to jednak to jest silniejsze ode mnie. Jestem zodiakalnym skorpionem i numerologiczną 2. Pomóżcie mi, proszę pozbyć się tego cierpienia. Chcę poczuć się wolna, bo na tą chwilę duszę się, brakuje mi powietrza i życie straciło dla mnie sens. Chciałabym zerwać nić, która łączy mnie z przeszłością...
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 606
Liczba wątków: 8
Dołączył: 04-05-2012
Reputacja:
0
Uważam, że obecnie, w Twoim stanie o wiele lepiej będzie odświeżyć kontakty z psychiatrą i psychologiem niż sięgać po rytuały.
Wg mnie magia jest ostatecznością jeśli chodzi o zdrowie/emocje (czy to własne, czy cudze) i jeśli wcześniej Tobie pomogli ci specjaliści, a sytuacja się powtórzyła to należy najpierw skorzystać z ich pomocy, a jeśli po terapii nie będzie lepiej to dopiero wtedy szukać pomocy w magii.
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Dziękuję za radę, ale nie jest jeszcze tak źle, w końcu 20 lat małżeństwa a pół roku znajomości to duża różnica, co nie znaczy, że nie cierpię.
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 606
Liczba wątków: 8
Dołączył: 04-05-2012
Reputacja:
0
Wybacz, ale z tego napisałaś w pierwszym poście, odczytałam, że jednak Twój stan ducha wskazuje na początek tego samego etapu w życiu jak po rozwodzie.
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Kasha, oczywiście, że to boli mnie, a nie jego. Ma prawo być szczęśliwym i życzę mu tego. Chciałam prosić o jakiś rytuał, żeby uwolnić się od dręczących mnie myśli, w jakiś sposób się oczyścić, bez szkody dla innych. Cokolwiek, co pomogłoby mi normalnie funkcjonować i nie zadręczać się wspomnieniami. Wiem, że nie ma złotego środka, ale wierzę, że są zaklęcia, które pomogłyby mi się wyciszyć.
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 606
Liczba wątków: 8
Dołączył: 04-05-2012
Reputacja:
0
Nie wiem czemu, ale ja w stosunku do zaklęć byłabym wyjątkowo ostrożna, tym bardziej że chcesz uwolnić się od UCZUĆ, wychodzi że wszelkich. A bez uczucia bólu nie potrafilibyśmy docenić tego, czym jest radość i szczęście.
Proszę, powiedz, dlaczego wolisz sięgnąć po coś co jest magią czyli użyć jakieś nieznanej Tobie siły niż skonsultować się z psychologiem, sięgnąć po modlitwę/medytację, poszperać w poszukiwaniu książek dotyczących radzenia sobie ze stratą lub z samą sobą?
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Tak...masz rację, utrata pamięci byłaby w sam raz w moim przypadku

Więc jak wybaczyć? W jaki sposób Ty sobie poradziłaś z tym?
Kiki-Zmora...właśnie o to mi chodzi...wyciszyć się. Nie chcę pozbyć się na zawsze wszelkich uczuć.... Jeśli możesz mi zaproponować jakąś literaturę na ten temat byłabym wdzięczna.
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 2.140
Liczba wątków: 12
Dołączył: 13-01-2012
Reputacja:
15
fiołek wzięłam książkę do ręki i krok po kroku z długopisem i papierem zrobiłam to co napisali, że mam zrobić ...
szczerze i otwarcie bez kolorowania swojej osoby a obwiniania innych odpowiedzialnością
przyjęłam odpowiedzialność na siebie
a potem to co napisałam trzeba było kilka razy przeczytać - szczerze i z wolą prawdziwego wybaczenia
kilka razy aż do momentu kiedy czytając nie chce Ci się już płakać i głos Ci się nie trzęsie, kiedy już możesz czytać to głośno bez bólu ... i zaczynasz czuć, że naprawdę wybaczyłaś tej drugiej osobie i sobie ... i kiedy już czytasz to z radością i miłością w sercu - to znak, że zadziałało
poczujesz się lekko
ale warunek - być szczerym ze samym sobą
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Dziękuję. Spróbuję w takim razie...wiem, że na wszystko potrzeba czasu, a on tak pomału płynie teraz...
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 2.140
Liczba wątków: 12
Dołączył: 13-01-2012
Reputacja:
15
fiołęk - po 7 latach rozpaczy zajęło mi to kilka godzin z długopisem i książką w ręku - 1 popołudnie
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Pamiętasz może z jakiej książki korzystałaś?
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Jeszcze raz dziękuję. Już sobie spisałam i zabieram się do poszukiwań. Oczywiście bardzo chętnie pomogę innym (to moja specjalność

), ale na razie muszę pomóc sobie, a to jest o wiele trudniejsze. Szczerze mówiąc sama "rozmowa" z Tobą poprawiła mi nastrój. Może właśnie tego mi potrzeba?
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Podam na pewno....
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 659
Liczba wątków: 40
Dołączył: 07-11-2010
Reputacja:
15
polecam płyty medytacjne , oraz słuchanie muzyki relaksacyjnej , takiej uspakajajacej .
Kup sobie płyte Medytacja z aniołami podróz przez czakry tj Wioletty Ewy Tucholskiej .
pomaga i wycisza.
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Tak, wiem, że nic tak nie leczy ran jak czas....tylko, że ja już zmarnowałam kilka lat na ich leczenie i znów muszę czekać i nie wiadomo ile jeszcze razy....a lata lecą.... Ale cóż, muszę teraz działać, żeby zapobiec wszelkim takim sytuacjom w przyszłości. Muszę się zabezpieczyć, żeby znów nie cierpieć. Pewnie będzie to trudne, ale liczę na Wasze wsparcie i na pewno będę korzystała z Waszych rad. Bo dobra wróżka, to nie tylko Tarot....to również psychologia,
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-07-2012
Reputacja:
0
Dziękuję Kumczo za podpowiedź, bo właśnie tego szukałam. Zakupiłam już książki, które poleciła mi Kasha, dokupię muzykę i będę się "leczyć"
"Bo w życiu nie idzie o to, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu"