04-02-2013, 15:08
mam kolejne dwie krótkie historie
od dwóch koleżanek
mianowicie jedna opowiadała jak to jej babcia czuwała przy zwłokach całą noc i w pewnym momencie slychać było kroki jaki ktoś chodził na dworze po liściach, to była jesień więc taki charakterystyczny dźwięk. Za każdym razem jak wychodziła sprawdzić to nikogo nie było i po chwili znów chodzenie
a od drugiej koleżanki to sytuacja taka msza za dziadka mieli no i po mszy do domu na kawe, ciasto, rodzinka sobie siedzi gadka, a tu nagle pies sie zerwał i do drzwi leci i zachowywał sie tak jakby witał tego dziadka patrzy sie w jego strone merda ogonem, chce sie bawić :p i cisza zapanowała ;p


