29-12-2012, 17:02
OSTATNIO przegladalam forum o depresji,i bylam w szoku...tylu mlodych ludzi choruja i takie rzeczy przechodza ze mi sie to w glowie nie miesci...to jest straszna choroba bo nie mamy kontroli nad swoim mozgiem....czasem wolala bym nie miec reki a mozg miec ok... ostatnio na you tubie ogladalam film....Spotkanie - czytane napisy PL....i on mi pomaga to przetrwac...wiem ze nie jestem sama....ale i sa takie dni ze juz nic nie pomaga.....wtedy sie klade i przesypiam to wszystko....zreszta sama wiesz jak jest...jak cie zlapie tak juz kaplica...na to nie ma rady...czasem jak mnie zlapie to moje cialo przeszywa dreszcz pozniej jest mi zimno a potem goraco..serce ci wali a ty myslisz ze umierasz....no i mozg szwankuje...takie ataki moga trwac do 2 godzin...w lato jak mnie zlapalo to sie tak wystraszylam ze jakims cudem znalazlam sie w aptece..farmaceutka zaczela ze mna rozmawiac i jakos puscilo....po takich przezyciach organizm musi dlugo go dochodzic do siebie...a czasem trwa to latami.....
moj psycholog powiedzial ze ja na sile wypycham swoje mysli i wpieram sobie ze przeciez ni sie nie stalo,przeciez on mi krzywdy nie chcial zrobic...a najgorsze jest to ze po tym wszystkim co mi zrobil,potrafilam powiedziec ze bardzo go kocham....zalosneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee..mowilam o tym glosno,a ludzie patrzyli na mnie jak na wariatke....bo jak mozna kochac takiego debila?????????????? a jednak.....




