(14-07-2015, 20:19)Le Stelle napisał(a): Widzę, że mnożenie coraz to nowych pojęć kwitnie... Związek karmiczny, miłość karmiczna... Ciekawe jakie jeszcze pojęcia wymyśli i wprowadzi współczesna e(g)zoteryka... Mędrców do wyjaśniania zabraknie...Zgadzam się z pierwszym akapitem wypowiedzi. Zauważalna jest tendencja do tworzenia nowych, abstrakcyjnych pojęć, im więcej rzeczy do sprawdzania tym większa możliwość zarobienia na tym. Trzeba w ogóle zacząć od tego, że związek karmiczny zakłada istnienie karmy. A cóż to jest karma? Istnieje wiele koncepcji karmy, od popularnej ostatnio koncepcji new age po starsze koncepcje z dalekiego wschodu, ich też jest kilka... mówiąc o karmie tak naprawdę nie wiemy o czym mówimy, więc tym zabawniejsze jest tworzenie kolejnych pojęć w oparciu o coś co jest niewiadomą.![]()
(...)
Najważniejsze jednak jest wiedzieć, że numerologia przede wszystkim mówi o potencjałach, raczej wzmacnia, uwypukla aspekty, które już są w człowieku (lub już istnieją między dwojgiem ludzi), natomiast nie przesądza i nie wyklucza.
Ale spójrzmy na to w tym kontekście o którym napisano: czy karma jest dwustronną? Tzn czy jeżeli mam tzw. Związek karmiczny to obie strony doświadczają/odbierają/odczuwają ta karmę? Związek karmiczny czyli taki, w którym mamy coś do przerobienia, mówi się że są to związki trudne, niekiedy traumatyczne, zatem czy ta trauma dotyka obie strony? Jeśli tak to czy równomiernie ? Czy obie strony coś odpracowuja? Jeśli tak to co? Czy tylko negatywne aspekty czy także pozytywne. Należy się zastanowić dlaczego wróżki mówią o karmie (związku) tylko w aspekcie negatywnym. Tłumacząc to tak, że dusze spotkały się ponownie bo mają że sobą coś do przerobienia. Tzn: np. 500 lat temu się spotkaliśmy na dworze króla Artura I teraz już w nowych inkarnacjach spotykamy się ponownie by przepracować coś z tamtego wcielenia?
Przepraszam ale brzmi to komicznie... nie mam świadomości tego co było (jeśli w ogóle było) 500 lat temu w innej inkarnacji. Więc jaki jest sens opracowywania czegoś czego nie ogarniam? Jeśli ma to odpracowac dusza to niech odpracowuje, po co do tego angażowana jest świadomość jak ona tego nie ogarnia?
Wyroznilem też drugi akapit z którym się mogę całkowicie zgodzić. Numerologia mówi o potencjalach... A więc o czymś niewyryfikowalnym. Bo o ile wróżbę tarota czy innych kart możemy zweryfikować o tyle potencjału nie zweryfikujemy. Musimy przyjąć to na wiarę jako dogmat.