Porządkowanie, układanie, przechowywanie kart
#39

Ja również nigdy nie układam kart - nie widzę powodu by to robić, no a poza tym mam dużo talii, więc zajęłoby mi to kupę czasu. Rotfl Po skończonej wróżbie robię tak samo jak Mikesz - wkładam rozłożone karty na chybił trafił do talii, tasuję i już. Talie leżą sobie na co dzień pochowane w pudełkach, kasetkach i woreczkach, a te których aktualnie używam najczęściej (jest ich kilka) - leżą na wierzchu, pod ręką... ale nikt inny ich nie dotyka.Uśmiech Co jakiś czas przeglądam sobie wszystkie moje talie i wtedy niektóre z tych które leżą na wierzchu chowam do woreczków lub pudełek żeby sobie "odpoczęły" (czy też raczej żebym ja odpoczęła od nich Oczko), a na ich miejsce kładę inne i teraz one "pracują" ze mną przez jakiś czas. Dla mnie w ogóle trzymanie kart Tarota w rękach to przyjemność, więc bywa że nawet podczas oglądania telewizji biorę sobie jedną talię i przesuwam machinalnie karta za kartą, tak sobie je przekładam, tasuję...Uśmiech
Rzeczywiście uważam, że nie powinno się pozwalać innym osobom na dotykanie swoich kart. Miałam tylko raz takie doświadczenie - ok. rok temu dałam jedną z talii do przejrzenia koleżance. Wtedy była to moja najulubieńsza talia i świetnie mi się nią wróżyło. Tymczasem od tamtej pory - pomimo oczyszczania - nie wróżyłam już tymi kartami ani razu i nie potrafię się jakoś przemóc żeby to zrobić. Wyjmuję tę talię z woreczka, kładę koło innych talii którymi aktualnie wróżę, myśląc sobie że w końcu do niej wrócę... I tam sobie leży jakiś czas - a potem jednak nie powróżywszy nią ani razu chowam ją z powrotem do woreczka... i tak w kółko... szkoda. Smutny Nie mam pomysłu co z tym zrobić. Bezradny
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości