09-12-2015, 19:02
Barbaro ja sie chce odniesc do Twoich ostatnich slow odnosnie szacunku dla tarocisty. Moim zdaniem to nie chodzi o to co robisz ale o tego kontrowersje. Jest to dla Polakow wciaz temat tabu podobnie jak medium. Ludzie uciekaja od tego czego nie rozumieja. Wiekszosc mezczyzn , ktorych znam mowi mi , ze tarot to tylko zabawa albo hobby , ale zaden z nich w to nie wierzy. Oni sa bardziej praktyczni nie wierza w rzeczy , ktorych nie mozna dotknac i udowodnic i mysle , ze o to sie najwiecej rozchodzi. Tarota nie mozna udowodnic , pokazac zywego dowodu jednoznacznie , tak , zeby ktos powiedzial "Oho to jest zywa prawda". To nie gabinet lekarski gdzie wszystko jest dla nas dostepne do zobaczenia golym okiem. Moge mowic na swoim przykladzie bo przygode z wrozacymi zaczelam w wieku 17 lat. Wtedy kobieta mi powiedziala, ze moj tato zginie w wypadku samochodowym a moja mama bedzie wolna ( bo mieli sprawe rozwodowaa ciezka). Wszystko o czym mowila na dany dzien , w terazniejszosci bylo prawda, ale zadna z jej wrozb sie nie spelnila. A moi rodzice wrocili do siebie i do tej pory a mowimy tu o 13 latach jestesmy pelna rodzina. Wiec mysle , ze w tym tkwi problem. Ja bym tarota nie nazwala zawodem , bo on nam niczego materialnego nie dostarcza. Wszystko jest zapisane na wodzie , jak kazda z nas dobrze wie, moze sie sprawdzic lub nie. Ja sie zgodze , ze to hobby i trzeba je szanowac tak jak ludzi je wykonujacych
