05-01-2013, 23:06
Opowiem wam historie kiedy to mój brat widział u nas w domu duchy. Był chrzestnym małego chłopca który zmarł kilka tygodni później... był to syn naszej kuzynki, urodził się z wadą serca. No i jakoś krótko po pogrzebie mój brat obudził się w łóżku (kurde własnie w tym pokoju w którym teraz sam siedze
) i zobaczył małego jak to powiedział duszka który wisiał w powietrzu w przeciwnym rogu pokoju. Po chwili duszek, czyli taka biała mgiełka zaczął się przysuwać do niego, a on nie myśląc długo kopnął w niego nogą spod kołdry hehehe, duch się cofnął spowrotem do rogu i znów zaczął się zbliżać, a ten znowy nogą i kołdrą fuuuu.... potem sie odwrocił zamknął oczy i zasnął.
Na drugi dzień, znaczy noc historia się powtórzyła, tyle tylko duch ten był o wiele większy, tak jakby już dorosłj osoby. Pamiętam jak nam to opisywał i se bał, a ja taki mały byłem i bałem się potem spać...
Tak do dziś sie z mojego brata śmieje że ty to nawet ducha potrafisz skopać;P

Na drugi dzień, znaczy noc historia się powtórzyła, tyle tylko duch ten był o wiele większy, tak jakby już dorosłj osoby. Pamiętam jak nam to opisywał i se bał, a ja taki mały byłem i bałem się potem spać...

Tak do dziś sie z mojego brata śmieje że ty to nawet ducha potrafisz skopać;P