To moja odsłona tej karty, opublikowana w formie felietonu, jeśli ktoś ma ochotę zapraszam
https://www.wrozbyonline.pl/Felieton/988...l_wyskoczy i wklejam
„Bóg dał nam życie, ale rządzi światem diabeł”
Carlos Ruiz Zafon
Diabeł (grec. diabolos) - oszczerca, szatan, przeciwnik, kusiciel, upadły anioł, skazany na potępienie. W tradycji chrześcijańskiej symbolizuje on grupę aniołów, która zbuntowała się przeciwko Stwórcy i została za to strącona z niebios. Siły nieczyste zostały stworzone przez Boga jako anioły, a dopiero potem, przez swój bunt, stały się diabłami. Innymi słowy, siły diabelskie są poddane mocy Boskiej i od niej słabsze. Wciąż jednak szukają okazji, aby udowodnić Bogu, że stwór z gliny - człowiek - nie zasługuje na jego miłość.
Diabeł w Tarocie
Ludzie próbowali wyobrazić sobie kształt tych złych istot. Pierwsze przykłady postaciowania zła spotykamy w mitach i wierzeniach pogańskich. Formy zła, które spotykamy w największych religiach świata, są w dużej mierze wzorowane na swoich mitycznych prototypach. Od średniowiecza diabły przedstawiano jako ogoniaste stwory z rogami i kopytami. Przebiegłość, rogi i kopyta to ich narzędzia walki z człowiekiem. Tak też najczęściej jest on przedstawiany w kartach większości talii Tarota. Dla mnie to bardzo fascynująca karta i naprawdę ją lubię, jest bardzo wymowna, w sposób bezlitosny obnażająca ludzką naturę. Kiedy pojawia się w rozkładzie czyni go bardzo czytelnym. Owszem jest z jednej strony dobitna w swej wymowie ale z drugiej strony inspirująca i pobudzająca do wprowadzenia zmian w swoim życiu, chociaż w niektórych budzi lęk.
Czy mnie pan Bóg natchnął, czy diabeł opętał
Tak mówimy, gdy nie znajdujemy wyjaśnienia dla własnego zachowania.Niestety, zamiast szukać przyczyn swoich porażek w sobie łatwiej nam szukać ich w innych. Dzieje się tak ponieważ w sposób naturalny każda istota ludzka dąży do tego, aby być kochaną i obdarzaną przez otoczenie szacunkiem bez względu na swoje potknięcia. Niejednokrotnie posuwa się do kłamstwa, aby uniknąć wstydu ponieważ nie lubi tego uczucia. Kłamstwo to listek figowy, który zakrywa winę oraztłumi lęk przed odpowiedzialnością. W sytuacji, gdy wychodzi „szydło z worka”, winowajca zrzuca winę na kogoś innego, a przyparty do muru istoty swojego postępku upatruje w sile nieczystej – diable. Po prostu tchórzy.
Nie byłoby dobra bez zła
Goethe uważa, że zło istnieje po to, abyśmy na zasadzie kontrastu poznali dobro, bo szatan działając na szkodę człowieka, mimo woli pomaga mu zrozumieć, co to znaczy dobro. Karta Diabła to nie tylko karma, ale też nasze ego. Kryje się w niej to co związane jest z ciemną stroną naszej osobowości. Nie jest ona „złą” kartą samą w sobie, ona otwiera nam jedynie drzwi do zła, umożliwia sięgnięcie po „zakazany owoc”, a to my dokonujemy wyborów.Ludzką rzeczą jest błądzić, każdy z nas popełnia błędy, warto dać sobie prawo do ich popełniania i nauczyć się wybaczać samemu sobie i innym. Warto też dążyć do szczęścia nie krzywdząc innych, a nawet jeżeli tak się zdarzy to starać się naprawić swoje winy. Sądzę, że trzeba mieć wielkie poczucie honoru i odwagę, aby przyznać się do błędu, a jeszcze większą siłę i poczucie godności trzeba posiadać, aby pokusę odrzucić.