Zły wpływ tarota... czy tarot może zaszkodzić?

Karolina 11 napisał(a):A czy gdy przykręcisz śrubkę śrubokrętem, również zachwycasz się tym, jak pięknie ten śrubokręt tę śrubkę przykręcił? Czy raczej masz świadomość, że śrubkę przykręciłaś sama- a śrubokręt tylko Ci to ułatwił?

Nie czepiaj się słówek Karolina11, dobrze wiesz co miałam na myśli - a przykład jest kompletnie chybiony, nie wiem w ogóle jak ktoś kto się zajmuje kartami może użyć takiego porównania. Piękną książką też się zachwycam, chociaż napisał ją - wyobraź sobie - człowiek.
Odpowiedz

Hmm, coś niemiła jesteś; niepotrzebnie.
Widzisz, w tym jest problem w przypadku kart- to, że ktoś pisze o nich tak, jakby to one miały wiedzę w sobie, jakby to one były mądre, itd., sprawia, że inni (głównie mam tu na myśli osoby wchodzące w karciarstwo) tak właśnie o nich myślą- biorą to dosłownie. Dlatego czepiam się słów- bo w tym temacie pisanie o kartach w taki sposób, w jaki Ty o nich napisałaś, kreuje nieporozumienia.
Jednorożec LeCaro napisał(a):a przykład jest kompletnie chybiony, nie wiem w ogóle jak ktoś kto się zajmuje kartami może użyć takiego porównania.
Zależy od osoby zajmującej się kartami- jedni mają wiedzę i rozumieją, czym są karty (zatem używają takich porównań), a inni nie.
Odpowiedz

gines napisał(a):Dzień dobry, Uśmiech
widzę,że już dawno nikt nie zaglądał do tego forum, mam pytanie do wróżek (oczywiście nie chciałabym nikogo urazić, ani ..umoralniać,,), czy uważacie,że wróżenie z Tarota jest czymś złym, związane ,,ze złą siłą" ,czarną magią i itp.? Czy miałyście może kiedyś wrażenie, że doznajecie czegoś niematerialnego,podczas wróżenia z kart?
Zawsze mnie to zastanawiało, skąd się biorą trafne rozkłady kart,na forach już kilka razy udzielały mi porad wróżki, które wręcz bezbłędnie określały moją sytuację obecną. Ja nie wróże, kiedyś kilka lat temu,jeszcze jak studiowałam,zakupiłam sobie karty Tarota,nawet jakąś książkę do instrukcji,zaczęłam się ,,bawić", po jakimś czasie
jednak zrezygnowałam,zwyczajnie poczułam strach (może to głupie) i skrzętnie je schowałam i zapomniałam o nich. Może był to wpływ wielu artykułów, które przeczytałam jak należy się obchodzić z kartami, ja wszystkie nieświadomie złamałam i ,,bałam się konsekwencji". Teraz jestem starsza i bardziej sceptyczna, podchodzę z większym dystansem, dlatego mam pytanie, czy doznajecie jakiś dziwnych odczuć podczas wróżenia?
Karty to tylko narzędzie dla wróżek. Cała tajemnica wróżenia polega na umiejętności wzmocnienia siły własnej intuicji tym narzędziem. Niezbędna jest dojrzałość, poczucie etyki, empatii oraz silna psychika. Kart nie nasączają w drukarni żadnymi diabelskimi and uduchowionymi farbami drukarskimi. To tylko obrazki. Ich treść rezonuje z umysłem tarocisty, kieruje myśli na odpowiednie tory. Ostry lancet to też tylko narzędzie. Pytanie czy jest zły i czy może zaszkodzić nie ma tu trochę sensu. Zależy, kto się nim posłuży. W rękach chirurga może ratować życie. Bywa że zabija, szczególnie w nieodpowiednich rękach. Czy pozwoliłabyś dzieciom bawiącym się w doktora używać lancetu? Dopóki któreś z nich nie zostanie lekarzem to spore ryzyko.
Odpowiedz

Karolina11, najpierw traktujesz mnie jak początkującą tarocistkę, która nie wie czym są karty, a potem się dziwisz że na to reaguję?
Jeśli chcesz zdeprecjonować moje zdanie to używaj przynajmniej adekwatnych porównań.
Nie zachwyca mnie wbijanie gwoździa młotkiem, ale gdybym go wbiła siłą własnej woli - to owszem, to by mnie zachwyciło.
Nie zachwyca mnie to jak ładnie sobie rozłożyłam karty na stole - ale to że umiem je zinterpretować i odczytać przyszłość - to owszem, to mnie zachwyca, tak samo jak to że ktoś wymyślił coś tak niesamowitego jak Tarot.
W skrócie - zachwyca mnie siła ludzkiego umysłu, której przykładem jest również działanie Tarota.
Jeżeli Ty masz inne zdanie to oczywiście je przedstaw, ale nie udowadniaj przy tym że LeCaro pisze głupoty i nie wie czym są karty. Dobani
Odpowiedz

Dziękuję za wypowiedzi, Le Caro bardzo ładnie odpisałaś mi , czym jest wróżenie, wierzę, że wszystko tkwi w umyśle oraz talencie- tutaj nie da się temu zaprzeczyć, że zdolnosci oraz trafne skojarzenia są niezbędne. Cieszę się, że na tej stronie są wrozki, które w dobrej wierze, lubiące ludzi wroza. Dlatego lubię tu zaglądać, czuje sie mila atmosferę, choć sama nie wróżę , interesuje mnie ta tematyka. A jak to wygląda, samo wróżenie dla osoby zewnątrz, ktorej się nie widzi, ktoś mi odpisze? Co się bierze pod uwagę?
Odpowiedz

Gines, dziękuję... to miło, że się u nas dobrze czujesz. Uśmiech
Zib bardzo trafnie opisał to czym tak naprawdę są karty i jaka jest ich rola... Natomiast ja starałam się odpowiedzieć na Twoje pytanie jakie odczucia towarzyszą mi przy wróżeniu, czy mam wrażenie że obcuję z czymś "niematerialnym"... Myślę, że nasze wypowiedzi się w pewien sposób uzupełniają i jeśli to przeczytacie, to zrozumiecie, że samych kart nie trzeba się bać. Uśmiech

"A jak to wygląda, samo wróżenie dla osoby zewnątrz, ktorej się nie widzi, ktoś mi odpisze? Co się bierze pod uwagę?"
Jeśli Cię to interesuje, to można porozmawiać tutaj, o proszę:
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=154&t=18061">viewtopic.php?f=154&t=18061</a><!-- l -->
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=154&t=7687">viewtopic.php?f=154&t=7687</a><!-- l -->
Tak
Odpowiedz

violet.dawn napisał(a):bo to jest bzdura ruda

a zabezpieczenie,załóż kondoma na talię :sarcastic:
[Obrazek: Prezerwatywa%20m%C4%99ska.jpg]

Hahaha Padlem. Oj chyba talia kart sie nie zmieści.
Odpowiedz

A jak Pani w kiosku/aptece dziurkę zrobiła? Uważajcie, bo demon może przejść Rotfl
Odpowiedz

Myślę że zabezpieczenia są zbędne... jedynie krzywdę możemy sami sobie wyrobić. Uśmiech
To jest tak samo z urządzeniami, niepowołane użycie do czegoś skutkuje. A jak wiadomo każdy Tarota wykorzystuje dla własnych celów.
Odpowiedz

Długo miałam tak że nie czułam swoich pierwszych kart Crowleya. Naiwna kupiłam talię dla zaawansowanych bo gdzieś przeczytałam że są dobre dla początkujących jak i zaawansowanych. Dopiero po roku kupiłam Ridera.

Zawsze po rozkładzie kart Thota czułam ból głowy i duże zmęczenie, tłumaczyłam sobie to na logikę że to zbyt dużo informacji dla mnie na początek i dlatego czuję przemęczenie. Ale jednak czułam coś więcej, takie odpychanie. Więc swoim osobistym kartom podziękowałam, ułożyłam w gustownym pudełku i żyłam sobie spokojna bez nich.

Minęły dwa lata Uśmiech przyśniły mi się, gdy je dotknęłam czułam jak bym dotykała znajomego. Czy mnie zawołały nie wiem, ale wiem że nie zaczynam rozkładu z nimi dopóki nie poczuję tego czegoś między nami.

Niedługo będę miała trzecią talię i czuję że to dobry wybór, sercem aama wybieram talię która dzisiaj chce być ze mną.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości