Apel - w obronie doktora Marka Bachańskiego
#1

Kochani, bardzo proszę, obejrzyjcie poniższy apel. Sprawa dotyczy „kontrowersyjnej” metody leczenia marihuaną medyczną dzieci z padaczką lekooporną, które cierpią na ataki padaczkowe nawet do kilkuset razy dziennie. Współczesne farmaceutyki nie są w stanie pomóc takim chorym, natomiast zaobserwowano bardzo dobre wyniki leczenia poprzez podawanie właśnie substancji aktywnych pochodzących z marihuany.

Z powodu braku badań klinicznych wpływu marihuany na chorego, lekarze – powołując się na obowiązujące ich procedury – odmawiają stosowania tej metody, bezradnie rozkładając ręce.

W Polsce działał lekarz, który miał odwagę zaznajomić się z metodą podawania wyciągu z kwiatostanu marihuany chorym na padaczkę, miał odwagę wyjść poza sztywne ramy narzuconej „farmakologicznej bezradności”, miał odwagę próbować innych metod, kiedy znane metody nie przynosiły żadnych rezultatów leczniczych. O jego pracy wiedział cały zespół medyczny oraz szpital, w którym pracował, wiedzieli rodzice dzieci.

Dzisiaj ten lekarz przez polskie prawo traktowany jest jako kryminalista i przestępca, pokazywany jako człowiek, który sprzeniewierzył się dobru pacjenta.

Wypowiada się pan Jerzy Zięba, człowiek od wielu lat zgłębiający problematykę braku zdrowia, mechanizmy chorób, przypominający zapomniane sposoby leczenia, które dzisiaj zostały wyparte na rzecz substancji farmakologicznych. Człowiek konsultujący swoją wiedzę także z lekarzami, odważnie ujawniający paradoksy współczesnej medycyny...

Lekarzem, o którym piszę, jest pan doktor Marek Bachański. Bardzo proszę, upubliczniajcie ten apel gdzie tylko możecie – w interesie nas wszystkich leży zmiana ustaw, które z pacjenta robią istotę bezwolną w obliczu systemu, przepisów i urzędników.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=FNp8xTsSzXQ[/youtube]


Pan Jerzy Zięba należy do organizacji non-profit Polska Akademia Zdrowia. Z inicjatywy PAZ utworzona została fundacja Polacy dla Polaków (<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.polacydlapolakow.pl/">http://www.polacydlapolakow.pl/</a><!-- m -->).
Szczerze polecam zaznajomić się z wykładami pana Zięby
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.youtube.com/watch?v=B6cqDW9oC08">https://www.youtube.com/watch?v=B6cqDW9oC08</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.youtube.com/watch?v=4gfuxA36EXQ">https://www.youtube.com/watch?v=4gfuxA36EXQ</a><!-- m -->
Odpowiedz
#2

Znam ten temat, wskutek mojej choroby, jako efekt uboczny pojawiła się u mnie padaczka, biorę leki, ale wiem, że z czasem będę lekoodporna. Również proszę o poparcie.
Odpowiedz
#3

Czytalam, ze wyniki sa fantastyczne! Kobieta zeszla z kilkudziesieciu atakow dziennie na kilka tygodniowo. Dodatkowo ekstrakt, olej z nasion konopii, dziala hamujaco na komorki rakowe.
Odpowiedz
#4

Tak, i ten wyciąg nie zawiera składnika THC - czyli tego co powoduje stan narkotyczny. Ja miałam tylko raz duży atak i uwierzcie mi to jest dramat. Aktualnie mam tylko tzw. petit male, podobno Depakina zabezpiecza mnie przed tymi dużymi, staram się nie myśleć, ale czasami się boję bo może mnie złapać wszędzie.
Odpowiedz
#5

Też słyszałam o tej sprawie - odważny człowiek, bo wiadomo że u nas na hasło "leczenie marihuaną" jest jedna reakcja: chcą ludzi faszerować narkotykami. A sami rodzice tych biednych dzieci co mają powiedzieć? Że nie chcą tej metody leczenia (pomimo tego że przynosi tak świetne wyniki) bo jest co... kontrowersyjna? Ma skutki uboczne? A bezustanne ataki padaczkowe nie przynoszą skutków ubocznych?

Gorąco popieram ten apel, Le Stelle.
Odpowiedz
#6

Ja myślę, że całość akcji psują amatorzy tego specyfiku i to nie jest korzystne. Powołują się na działania lecznicze ale nie wiedzą, że ta substancja jest przetworzona.
Odpowiedz
#7

Bardzo Wam dziękuję za Wasze odpowiedzi Uśmiech

Perełko Pociesza
Co do zawartości substancji THC... Z tego co tłumaczy pan Zięba, nie jest to takie proste... Tłumaczy to w 1cz. wykładu, jaki miał w Białymstoku, 13.06.2015. (pierwszy link z dwóch podanych, od 55 minuty). Niekiedy zawartość THC jest konieczna, aby uzyskać leczniczy rezultat. Mimo wszystko na takim poziomie rozmawiać powinni ze sobą lekarze, środowiska medyczne – tam powinna toczyć się dyskusja, w jakim stężeniu, co i jak...

Natomiast priorytetem jest utworzenie jakiejś przestrzeni, która umożliwi poważne potraktowanie tematu. Niech lekarze o tym rozmawiają, tylko niech właśnie mają poczucie wsparcia, że taka inicjatywa jest potrzebna... Naprawdę, nie umiem ze spokojem słuchać o działaniach podjętych przeciwko doktorowi Bachańskiemu, które mają na celu zniszczenie wszelkiej inicjatywy... Dziwne, że o wiele gorsze skandale polityczne przeszły bez żadnych niemal konsekwencji, natomiast po sądach będzie ciągany człowiek, dla którego ważniejsze niż ciepła posadka była misja niesienia pomocy.

Od dłuższego już czasu zbiera we mnie ogromne rozgoryczenie tym kafkowskim światem, gdzie zamiast zdrowego rozsądku, myślenia, panuje papierologia, prymat przepisu, urzędnicza piramida, gdzie człowiek, problem dawno zostaje zgubiony...

Cieszy mnie, że temat nie jest Wam obcy, mam głęboką nadzieję, że ta świadomość niesprawiedliwości, jakiej jesteśmy świadkami, naprawdę pobudzi masową wyobraźnię... Szczerze nam wszystkim życzę, aby prowadzeniem takich placówek jak Centrum Zdrowia Dziecka w końcu zajęły się osoby, którym naprawdę zależy na zdrowiu ludzi, a nie skupionych wyłącznie na swojej „karierze” i zapleczu finansowym...
Odpowiedz
#8

No coś Ty, ja się trzymam dzielnie i już sobie wszystko oswoiłam i liczę na ten lek właśnie, mój stan nie jest taki zły. Z małymi atakami sobie daję radę bo nauczyłam się rozpoznawać kiedy nadchodzą i wystarczy się wyciszyć i uspokoić. Najbiedniejsze są dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym (znam takie) oraz z innymi dysfunkcjami układu nerwowego, które nie są niczego świadome. U nich kilka silnych ataków, lub kilkanaście, to kolejne uszkodzenia pól mózgowych i równocześnie realne zagrożenie życia. To ciągła obserwacja i czuwanie matki.Zawsze będę za wykorzystywaniem wszelkich osiągnięć naukowych do ratowania życia ludziom, lub przynoszących ulgę w cierpieniu i poprawianiu komfortu życia. A tak nawiasem mówią mieszkam w Rzeszowie, gdzie działa fundacja. Oczko
Odpowiedz
#9

Perełko, zaczynając ten temat nawet nie podejrzewałam, że znajdzie się na forum ktoś tak blisko dotykający tego tematu, czy z tej trudnej, czy pozytywnej strony. Jedyne, co mogę napisać, to życzyć Ci podwojenia siły i odwagi, które masz.

A pisząc o fundacji, mam nadzieję, że uda im się zebrać środki potrzebne do uruchomienia badań, które pragną przeprowadzić... Pana Ziębę szczerze podziwiam, ponieważ trzeba naprawdę dużo odwagi, aby podjąć (skuteczny!) dialog z lekarzami, nie bojąc się ośmieszenia czy wyszydzenia, które najczęściej są stosowane wobec ludzi „niekompetentnych” (czytaj – bez dyplomu).
Odpowiedz
#10

To się może przydarzyć każdemu tak jak grypa, Juliusz Cezar też cierpiał na tą przypadłość, dla mnie to też było zaskoczenie, wszystko można zaakceptować, ale pomoc jest potrzebna szczególnie dzieciom.
Odpowiedz
#11

Kiedyś życie było prostsze.....pamiętam jak pod domem rosły maki a ja jadłem mak prosto z makówek. Teraz to już problem.
Kiedyś....niestety nie za moich czasów rosły konopie i jak komuś waliło w dekiel to robił luki z konopi.

ech.....życzę zdrowia wszystkim.

Stoję w cieniu bo stąd lepiej widać.
Odpowiedz
#12

Niestety doszło w naszym kraju do pewnego absurdu. Naszemu państwu, co stwierdzam z przykrością, nie zależy na tym, aby społeczeństwo było zdrowe, żeby ludzie chorzy mogli żyć godnie. Jest akcja przeciwko osobie, która optuje tak naprawdę za substancją ratującą życie (epileptyk jest realnie zagrożony jego utratą w trakcie ataków z wielu powodów), a nikt nie mówi o alkoholu, który w rankingu najbardziej degradujących i śmiercionośnych 20 substancji chemicznych jest wg WHO na 4 miejscu daleko przed marihuaną. Ale dziwny jest ten świat...
Odpowiedz
#13

Perelko, to nie tylko nasz kraj niestety. Mamy tutaj do czynienia wrecz z globalna manipulacja, powodujaca coraz to wieksze ubezwlasnowolnienie ludzi od centralnych organizacji.
Odpowiedz
#14

Tak bo z wódki jest akcyza i lepiej ponosić koszty związane z leczeniem ludzi uzależnionych i ich rodzin, którzy niejednokrotnie nie mają pojęcia w co się pchają, a budzą się( i to nie zawsze) jak osiągną dno. W sąsiedztwie mam miasteczko studenckie, jak są Juwenalia to nie wychodzę bo to jest żałosne
Odpowiedz
#15

Jeden głos, wśród tysiąca innych, niewiele może. Jednak głos pana Jerzego Zięby, którego praca dała nadzieję chorym, jak i wniosła pewien impuls do środowisk medycznych, akademickich, zabrzmiał najwidoczniej zbyt potężnie dla niektórych środowisk... Niszczenie karier, zastraszanie, piętnowanie – te metody pracują na pełnych obrotach tam, gdzie z niepokojem obserwuje się jakieś zmiany, odejście od „systemu”, który przecież najlepiej wie, co „dla nas” dobre. Techniki szkalowania, ośmieszania, podważania są ponadczasowe, doskonale wpisują się w tarotową 5 Mieczy... Mam nadzieję, że znajdziecie chwilę na obejrzenie tych filmików.

Siła oszczerstwa i szkalowania leży w nieznajomości prawdy, w podatności na „głos autorytetu” (świat kreowany i nazywany przez „gadające głowy” – redaktorów, polityków, dziennikarzy). Otwarty umysł, zdolność do akceptowania perspektywy innych, sztywny kręgosłup moralny – tego życzmy sobie wszyscy...
https://www.youtube.com/watch?v=zqftF9Oxn_s
https://www.youtube.com/watch?v=hw43GGa-tqY
https://www.youtube.com/watch?v=-HLanyPtjiA
https://www.youtube.com/watch?v=Wsm56Ca23Tk
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości