Ogólnie bez flaszki nie da rady   
 
Załóżmy ze twoja dusza jest stara  ma 5 milionów lat , Lub wieczność . Mozna to porównać jako urodzenie, pierwszy moment , attosekunda i przed tobą 130 lat. Czy ktoś biedzie cie sądził za te attosekunde, jak nic nie rozumiesz jako noworodek   ? " to do sądu Bożego "
Wieczność mnie rozbraja w stosunku do 100 lat życia i sąd nad duchem, a ducha my nie znamy.  
 
To znaczy ja go poznałem pod czas wyjścia i on miał człowieka ,mnie gdzieś  

Nie jak nie mogłem odszukać to co wiedziałem w innych śmierciach klinicznych , tylko jedna osoba opisała to co ja czułem . 
Co z tego , a dużo ja tu jestem wiem po co i wiem kiedy odejdę  

 Ta wiedza tez nie daje nic . 
tez zrozumiałem ze ja to ja , a ktoś inny jest tu z innego powodu i ma inny ceł i inaczej przejmuje 
np. Prawo przyciąganie. 
Seweryn1974 napisał(a):Teorie teoriami...ale co z tego?
 No i tu mamy zamknięcia kulka bo to- powstaje w mózgu,  innym słowem wynalazek Perpetuum mobile . 

 :banana-jumprope:  i znowu Zen ma racje