05-01-2013, 18:34
Padłam na mój piękny pysk
Libra22 napisał(a):Alex, chłopie - dusił, poddusił, ale nie udusił, bo w takim przypadku byłbyś z nami już tylko duchem, a nie ciałem. I ja bym się Ciebie bałatrochę trzymał mnie w ucisku bo myślał ze udaje zęby wyjść z tego często tak robiłem różnie sztuczki

to znaczę nie do końca bo późnej dostałem chorobie
niekończący się wątek o duchach
czytasz i czytasz i nie ma końca
też mam kilka historii
to się podzielę a co tam :p moja babcia umarła jak miałem niecały roczek. Miała nowotwór złośliwy, pod koniec leżała już w domu i moi rodzice się nią opiekowali. Pamiętam jak tata opowiadał, że pewnego dnia dostał telefon że z babcią źle i biegł ( już nie pamiętam czy do domu czy do szpitala) w każdym bądź razie jak był w domu ( wychodząc czy wchodząc :p) w przedpokoju czuł bardzo intensywny zapach świerku i w ten sam dzień babcia umarła... często się nad tym zastanawiałem aż pewnego dnia, a mianowicie niedawno bo mniej więcej 25 - 26 października mój dziadek miał udar i trafił do szpitala. Z dnia na dzień robiło się coraz gorzej. ja ledwo co wróciłem z obrony magistra a tu mój dziadek w szpitalu. Wtedy byłem sam w domu bo rodzice dopiero wracali z wesela. Jak przyjechaliśmy, poszliśmy odwiedzić dziadka w szpitalu, ale już było kiepsko stracił przytomność i tylko ręką szukał czy ktoś przy nim jest. Czekał tylko nas i przy nas umarł. Swoją drogą straszne patrzeć jak bliska osoba odchodzi i ucieka z niej życie. Pamiętam że w ten dzień kiedy mieliśmy iść do szpitala, wróciliśmy ze sklepu, wchodzimy do przedpokoju i zdębiałem. W całym domu było czuć świerkiem i to tak intensywnym, że ho ho. Potem jak wróciliśmy do domu powiedziałem o tym mamie, jak wróciliśmy to czułem świerk i przyznała mi rację, też to poczuła.
kosma_x napisał(a):Alex Tygrysie sprowokowales kolege?
kolejna historia to pamiętny wieczór kiedy siedzieliśmy wszyscy wieczorem w domu a mianowicie moi rodzice, brat i ja i wywiązała się rozmowa o babci. Siedzieliśmy w salonie mniej więcej rozsadzeni w stronę 4 kątów pokoju. W pewnym momencie jak tata coś o babci opowiadał szklanka, która stała na stoliku eksplodowała na wszystkie strony... do tej pory pamiętam jak koło oka śmignął mi kawałek szkła... ze szklanki zostały malutkie kawałeczki...
Hrabina M napisał(a):Qrcze, coś jak wbudowany czujnik
Hrabina M napisał(a):Alex, może Ty jedną nogą byłeś po tamtej stronie...No,
w 4 lata miale odejść z tego świata 1 raz i tak trzymaj mnie tu na sile




Ogólnie nie rozumie tego świata i jak tu można żyć
slawek_88 napisał(a):o jaaa... pawson to już przerażające zjawisko...Cóż też nie byłem tym zachwycony :p przez chwile nikt nic nie mówił i była kompletna cisza :p
Właśnie wszyscy zawsze mi mówią że należy bać się żywych a nie zmarłych, ale to nie jest tak do końca. No weźmy np. tą twoją wybuchającą szklankę, albo ludzi których coś dosłownie zadrapało w plecy zostawiając ślady... często słyszy się też o zepchnięciu ze schodów i jeszcze inne przypadki dosłownie fizycznej agresji!
Z tymi duchami to trzeba bardzo ostrożnie...
kolega na studiach opowiadał nam o dziwnym stworze, który nękał czy nęka jego wieś. Mianowicie stwór mierzący gdzieś półtora metra czy mniejszy, który uwaga nazywany jest KUDKUDAKIEM
mieszka w polach kukurydzy, robi duuże kupy i porywa zwierzęta. Do tego jest wredny chociaż nie opowiedział nam dlaczego ;p nawet o tym było w tvnie kiedyś ;p pamiętam i jak nam to opowiedział popłakaliśmy się ze śmiechu. On twierdzi że widział owego kudkudaka
najlepszy opis - robi duże kupy
fajna bajka
czy po kukurydzy czy po tych kurach co to je wykradał
czy porwanych dziewojach może
haha