19-07-2012, 22:38
Witam 
chciałam rozpocząć nowy wątek a propos snów - nie znalazłam podobnego w tej tematyce na forum, ale jakbym go jednak przeoczyła to proszę o upomnienie
Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek śnić o tym, że spadacie (z urwiska, w przepaść itp, itd) a sam senny upadek odczuć tak mocno, że aż wybudziliście się?
Kilka lat temu miałam serię jednakowych snów, tzn: śniłam, że spadam w jakąś przepaść i w momencie uderzenia, które odbywało się we śnie wybudzałam się w rzeczywistości mocnym, gwałtownym "szarpnięciem" (że tak to nazwę). Fizycznie czułam się tak, jakbym faktycznie zaliczyła konkretny upadek z wysokości.
Rozmawiałam o tym z kilkoma osobami - one czegoś takiego nie doświadczyły, natomiast kilka z nich słyszało o teorii, że w trakcie snu dusza człowieka może wyjść poza ciało i unosić się nad nim. W momencie wybudzania dusza wpada z powrotem do ciała, co objawia się tym odczuwalnym w rzeczywistości gwałtownym "szarpnięciem".
Czy komukolwiek z Was wiadomo coś o takiej teorii?

chciałam rozpocząć nowy wątek a propos snów - nie znalazłam podobnego w tej tematyce na forum, ale jakbym go jednak przeoczyła to proszę o upomnienie

Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek śnić o tym, że spadacie (z urwiska, w przepaść itp, itd) a sam senny upadek odczuć tak mocno, że aż wybudziliście się?
Kilka lat temu miałam serię jednakowych snów, tzn: śniłam, że spadam w jakąś przepaść i w momencie uderzenia, które odbywało się we śnie wybudzałam się w rzeczywistości mocnym, gwałtownym "szarpnięciem" (że tak to nazwę). Fizycznie czułam się tak, jakbym faktycznie zaliczyła konkretny upadek z wysokości.
Rozmawiałam o tym z kilkoma osobami - one czegoś takiego nie doświadczyły, natomiast kilka z nich słyszało o teorii, że w trakcie snu dusza człowieka może wyjść poza ciało i unosić się nad nim. W momencie wybudzania dusza wpada z powrotem do ciała, co objawia się tym odczuwalnym w rzeczywistości gwałtownym "szarpnięciem".
Czy komukolwiek z Was wiadomo coś o takiej teorii?


tak chodzimy

przez to ze schowałem się za nim wiem ze on i siebie zabił.
.
poczułem się jak by w szkole )
ale ucieka my wybiegamy na korytarz za nim ale za rogiem znika w dymu delikatnym.
nie tyle co budzik tylko głos nie słyszysz wyłącz miałem tak parę razy tak jak by mnie nie było w ciele takie dziwnie powracanie do świata jak by ktoś nas wyrywa