Liczba postów: 58.137
	Liczba wątków: 2.414
	Dołączył: 12-05-2011
	
Reputacja: 
5.481
	 
 
	
	
		Syn marnotrawny 
Syn wracam marnotrawny, 
Złamany wśród pogromu, 
W łzach cały, pełen sromu... 
Syn wracam marnotrawny, 
Ni bogacz, ani sławny... 
Nie zamykajcie domu!... 
Syn wracam marnotrawny, 
W łzach cały, pełen sromu... 
Dwunastu starców sproście... 
Nogi im umyć muszę 
I ucałować w skrusze... 
Dwunastu starców sproście, 
Niech przyjdą święci goście... 
Od stóp im się nie ruszę!... 
Dwunastu starców sproście, 
Nogi im umyć muszę... 
Niech mi przebaczą winę, 
Choć śmierci godny zbrodzień... 
O litość łka przechodzień, 
Niech mi przebaczą winę! 
Chcę chwili ciszy... Ginę, 
A próżno tęsknię co dzień... 
Niech mi przebaczą winę, 
Choć śmierci godny zbrodzień... 
O, że też serce moje 
Jeszcze się w piersi tłucze... 
Snem bezczuć je obłóczę... 
O, że też, serce moje, 
Zabić się ciebie boję, 
Choć tęsknić nie oduczę! 
O, że też serce moje 
Jeszcze się w piersi tłucze!..
.Staff Leopold
	
	
	
	
		
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 58.137
	Liczba wątków: 2.414
	Dołączył: 12-05-2011
	
Reputacja: 
5.481
	 
 
	
	
		Mądrość
Cóż znaczy mina, uśmiech, gest
Cóż po człowieczej dumie
Leżę na trawie, trawa jest
A ja jej nie rozumiem
Jakiż sens słów „nie” i „tak”
Koguci śmieszny grzebień
Patrzę na chmury, leci ptak
A skąd i dokąd nie wiem
Czy przeto przyjąć cały świat
Z prostotą i głupotą
I kręcić z piasku złoty bat
Jedyny Krybus motor
Oh, nie wiem, nie wiem, otóż to
Sokrates ze mnie prawie
Raz rządzi dobro, a raz zło
Lecz cała prawda w trawie
Nie w śmiechu prawda, nie wśród łez
A w deszczu, w rosie, w szumie
W tym oceanie, który jest,
A ja go nie rozumiem
Nie w śmiechu prawda, nie wśród łez
A w deszczu, w rosie, w szumie
W tym oceanie, który jest,
A ja go nie rozumiem
Krzysztof Maria Sieniawski
	
	
	
	
		
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 58.137
	Liczba wątków: 2.414
	Dołączył: 12-05-2011
	
Reputacja: 
5.481
	 
 
	
	
		Barwy, głosy, wonie
Barwy błyszczące, jasne, lśniące migotliwie 
Wonie odurzające, mocne, rozkoszne, upojne, 
Głosy triumfem brzmiące, zwycięskie, zgiełkliwe - 
Barwy wonie i głosy sprzeczne, niespokojne 
Z wolna cichną, szarzeją zmilkają, bledną, 
Wirują, płyną w zmierzchu senne, mgliste tonie, 
Zlewają się ze sobą, stapiają się w jedną 
Ukojenia harmonię; barwy, głosy, wonie.
Stanisław Korab-Brzozowski
	
	
	
	
		
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 58.137
	Liczba wątków: 2.414
	Dołączył: 12-05-2011
	
Reputacja: 
5.481
	 
 
	
	
		Bo widzisz
szarlatan nie chciał przegrać z gestem 
oszukańczo zawirował miedzy nami 
kolejność liter rozbiegła się w ustach
a tyle powiedzieć jeszcze chciały
nie przepraszam za to ,że żyję jeszcze
i kicham na to, czy komuś pasuje
dostaję często jako pokutę od ciebie
te śmieszne bukiety róż wymuszone
jestem stanowcza, lecz nie uparta
marionetką w haleczce nie zostanę 
nałożę kapelusz zakryje mi oczy
w głębi serca znów siebie odnajdę 
M.Witynska
	
	
	
	
		
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 58.137
	Liczba wątków: 2.414
	Dołączył: 12-05-2011
	
Reputacja: 
5.481
	 
 
	
	
		Bo widzisz
szarlatan nie chciał przegrać z gestem 
oszukańczo zawirował miedzy nami 
kolejność liter rozbiegła się w ustach
a tyle powiedzieć jeszcze chciały
nie przepraszam za to ,że żyję jeszcze
i kicham na to, czy komuś pasuje
dostaję często jako pokutę od ciebie
te śmieszne bukiety róż wymuszone
jestem stanowcza, lecz nie uparta
marionetką w haleczce nie zostanę 
nałożę kapelusz zakryje mi oczy
w głębi serca znów siebie odnajdę 
M.Witynska
	
	
	
	
		
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 58.137
	Liczba wątków: 2.414
	Dołączył: 12-05-2011
	
Reputacja: 
5.481
	 
 
	
	
		Miłość
Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie. 
Patrzysz w okno i smutek masz w oku... 
Przecież mnie kochasz nad życie? 
Sam mówiłeś przeszłego roku... 
Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tym. 
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków... 
Przecież ja jestem niebem i światem? 
Sam mówiłeś przeszłego roku... 
Nie widziałam Cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca,
trochę bardziej milcząca.
Lecz widać można żyć bez powietrza.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
	
	
	
	
		
	
 
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 58.137
	Liczba wątków: 2.414
	Dołączył: 12-05-2011
	
Reputacja: 
5.481
	 
 
	
	
		Gdybym miał 
Gdybym miał niebios wyszywana szatę 
Z nici złotego i srebrnego światła, 
Ciemną i bladą, i błękitną szatę 
Ze światła, mroku, półmroku, półświatła, 
Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy, 
Lecz biedny jestem: me skarby - w marzeniach; 
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy; 
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach. 
William Butler