11-11-2019, 09:46
Sen z 10.11.19
Widziałam złotego węża z pięknym rysunkiem łusek na ciele, był długi na 7 metrów i leżał tak w rabacie że nie było widać go całego, był fascynujący, miał małą zgrabną główkę i spojrzenie jak młoda kobieta, takie niewinne. Pojawiły się również pastylki w kolorze lapis lazuli, uwielbiam ten kolor w snach, fantastyczne nasycenie.
Prowadziłam również sprawę rozwodową, przygotowywałam się w otoczeniu książek i papierów. Byłam też na wykładach. Pojawił się też znajomy, chodził ze mną przez większą część snu, numerologiczy 54/9.
Widziałam złotego węża z pięknym rysunkiem łusek na ciele, był długi na 7 metrów i leżał tak w rabacie że nie było widać go całego, był fascynujący, miał małą zgrabną główkę i spojrzenie jak młoda kobieta, takie niewinne. Pojawiły się również pastylki w kolorze lapis lazuli, uwielbiam ten kolor w snach, fantastyczne nasycenie.
Prowadziłam również sprawę rozwodową, przygotowywałam się w otoczeniu książek i papierów. Byłam też na wykładach. Pojawił się też znajomy, chodził ze mną przez większą część snu, numerologiczy 54/9.
Chodź, nie bój się, zobaczysz coś moimi oczami
Pozwól mi spojrzeć swoimi a powiem jak Ty to widzisz
" By poznać Boga potrzebujesz tylko matematyki, fizyki i języka obcego, reszta jest zbędna..."

nie wiem, powiem szczerze.
...czy to co tutaj piszesz to są Twoje sny, czy po prostu fikcja literacka?...
przecież wszystko, wszystko wyszło z umysłu. Czy powieść, czy lekarstwo, czy teoria względności. To jest świetny materiał do analizy jeśli ktoś się interesuje snami a jeśli nie może to potraktować z przymrużeniem oka jak Wiedźmina albo bajki robotów na przykład.