01-08-2017, 20:01
Nie wiedziałem, czy tworzyć nowy wątek, czy napisać w starym.
Ponownie mam problem ze snem, którego nie mogę poprawnie zinterpretować.
Śniła mi się jakaś impreza (taniec, spotkanie towarzyskie itp.) w jakiś ruinach fabryki (budynki industrialne; coś takiego). Ale po pewnym czasie wyszliśmy dużą grupą około 100 osób (cześć osób została) i poszliśmy w nie wiadomo jakim kierunku.
Była zima, śnieg zmrożony, a ja zasuwam na bosaka w krótkich spodenkach i podkoszulku, na dodatek wcale nie czuje, że jest mi zimno, wręcz przeciwnie jest mi ciepło. Niektórzy zwracają na to uwagę, ale ja im odpowiadam, że tak mi dobrze i nie jest mi zimno.
Rozmawiam z kimś rozmowa jest przyjemna, ale ja grupą nie kieruję, raczej idę i rozmawiam skupiając się na socjalu. W pewnym momencie dochodzimy do odrestaurowanego zamku średniowiecznego (późne średniowiecze), coś na wzór krzyżacki. Chodzimy zwiedzamy, podziwiamy, jestem pod wrażeniem konstrukcji i zakamarków. W zamku panuje ruch kilka osób jest ubranych jak z epoki i próbuje naśladować tamtejsze życie. I na tym mój sen się urwał.
Ponownie mam problem ze snem, którego nie mogę poprawnie zinterpretować.
Śniła mi się jakaś impreza (taniec, spotkanie towarzyskie itp.) w jakiś ruinach fabryki (budynki industrialne; coś takiego). Ale po pewnym czasie wyszliśmy dużą grupą około 100 osób (cześć osób została) i poszliśmy w nie wiadomo jakim kierunku.
Była zima, śnieg zmrożony, a ja zasuwam na bosaka w krótkich spodenkach i podkoszulku, na dodatek wcale nie czuje, że jest mi zimno, wręcz przeciwnie jest mi ciepło. Niektórzy zwracają na to uwagę, ale ja im odpowiadam, że tak mi dobrze i nie jest mi zimno.
Rozmawiam z kimś rozmowa jest przyjemna, ale ja grupą nie kieruję, raczej idę i rozmawiam skupiając się na socjalu. W pewnym momencie dochodzimy do odrestaurowanego zamku średniowiecznego (późne średniowiecze), coś na wzór krzyżacki. Chodzimy zwiedzamy, podziwiamy, jestem pod wrażeniem konstrukcji i zakamarków. W zamku panuje ruch kilka osób jest ubranych jak z epoki i próbuje naśladować tamtejsze życie. I na tym mój sen się urwał.