28-04-2017, 09:11
Miałam sen, który dobrze zapamiętałam po przebudzeniu.
Była bardzo sroga zima, zmierzch, po wojnie. Ludzie zaczęli wychodzić z kryjówek, by znów poczuć wolność. Spacerowali. Spacerowali też po zamarzniętym jeziorze. Byłam wśród nich, ubrana w ciepłe góralskie kapcie i obszerny kożuch. Szłam z koleżanką z pracy. Zaoferowałam jej mój kożuch. Owinęłam ją, a ona zamieniła się w niemowlę, włożyłam je do koszyka. Chodziłam z nim przy brzegu jeziora, bałam się wejść na zamarzniętą taflę. W drugiej części snu, w trakcie spaceru, koleżanka poleciła mi sztukę teatralną z Żebrowskim w roli głównej, tytuł tej sztuki to "Generał". Przedstawienie oglądałam we śnie.
Sen był bardzo wyrazisty, a największy niepokój budzi kożuch.
Proszę o pomoc w interpretacji.
Była bardzo sroga zima, zmierzch, po wojnie. Ludzie zaczęli wychodzić z kryjówek, by znów poczuć wolność. Spacerowali. Spacerowali też po zamarzniętym jeziorze. Byłam wśród nich, ubrana w ciepłe góralskie kapcie i obszerny kożuch. Szłam z koleżanką z pracy. Zaoferowałam jej mój kożuch. Owinęłam ją, a ona zamieniła się w niemowlę, włożyłam je do koszyka. Chodziłam z nim przy brzegu jeziora, bałam się wejść na zamarzniętą taflę. W drugiej części snu, w trakcie spaceru, koleżanka poleciła mi sztukę teatralną z Żebrowskim w roli głównej, tytuł tej sztuki to "Generał". Przedstawienie oglądałam we śnie.
Sen był bardzo wyrazisty, a największy niepokój budzi kożuch.
Proszę o pomoc w interpretacji.