Moim zdaniem w 5 Denarów jest wpisany ten sojusz, przyjaźń, partnerstwo ... ale nie widzę tutaj miłości ... raczej wiele krzywd. Do określenia w tej sytuacji, kiedy ktoś pyta, czy dana osoba o niej myśli, bądź czy tęskni myślę, że sąsiadująca karta w połączeniu z 5 Denarów może dobitniej dać odpowiedź na te pytania. Sama w sobie 5 Denarów odpowie mi - Tak, ale nie myśli ta osoba w ten sposób, jak byśmy tego chcieli, czyli ... zadając takie pytanie do kart, mamy po części cichą nadzieję, że odpowiedź będzie zadowalająca - myśli o mnie, tęskni - no bo za brakami się tęskni, w przypadku tej karty ... myślę, że to tak nie działa. Ta osoba będzie myśleć, ale jakby mając pretensje do nas, żal za wcześniejsze zachowanie, poczucie byciem skrzywdzonym, przede wszystkim myśli krążą wokół korzyści materialnych jakie ta osoba wnosiła do tej relacji np. ja tyle od siebie dawałem, a to jest nie docenione, kupiłem to, czy tamto, dawałem kasę na utrzymanie domu itd, itp. Poczucie żalu i braku tak, ale jak mi brakuje czegoś w moim życiu np. dobrego samochodu, to godzę się z losem i jeżdżę autobusem, oczywiście zazdroszczę, że ktoś ma to auto, ale za autem nie tęsknię ... Tęsknota to uczucie braku czegoś lub kogoś istotnego dla nas, stan tęsknoty może być powodem popadnięcia w depresję. Ja tego tutaj w tej karcie raczej nie widzę, może przy negatywnych kartach, dlatego ważne jest spojrzenie na sąsiadujące karty. Ja tu widzę raczej zmaganie się z porażką, przegraną i brak poczucia bezpieczeństwa materialnie jak i w sferze uczuciowej - brak zaufania albo zostało ona mocno nadszarpnięte, zamiast tęsknoty, widzę raczej poczucie bezsilności. Generalnie 5 denarów to nie jest karta sentymentalna, nie kierują nią emocje, a zaistniałe fakty i lekcja życia do przepracowania, wiele ścieżek do wyboru, które widać na karcie. Sama 5 jest liczbą powiedziałabym dość "ruchliwą" wzloty i upadki, wstrząsy i zmiany np. kiedy karta 5 Denarów mi się pokazuje przy karcie VI Kochankowie, to często w relacjach dochodzi do kłótni, nieporozumień, a nawet i do rozstania lub separacji. Z kolei przy 10 Kielichów może mówić o powodzeniu praktycznie w każdej sferze naszego życia, również i w związkach, że to szczęście już jest na horyzoncie, zysk finansowy zamiast strat. Karty z dworu mieczy, przy karcie 5 Denarów będą bardziej wymowne i odcinające, tutaj widać to poważne zagrożenie...
Faktycznie jest w tej karcie zawarta pomoc, ale ja ją nie co inaczej widzę niż LeCaro. W temacie o 5 Denarów, napisałam o dodatkowym aspekcie - Wstyd i raczej w tym kontekście to widzę. Nie tyle pomoc bliskich, rodziny ale osoby z którą dzielimy tę nie dolę, jedynie bardzo bliski przyjaciel, ktoś kto przeżył to samo i nas rozumie, raczej np. relacje: matka z córką = utrata głowy rodziny - wspomaganie siebie na wzajem, dwie samotne matki = mężowie alkoholicy - wspomaganie siebie nawzajem itp. To takie osoby będą wstanie nam pomóc, będą chciały nam udzielić tej pomocy i raczej będzie ona owocna w przyszłości. Takie przerabianie życiowych lekcji przy wsparciu kogoś, kto już zna "ten" problem, wówczas często widzimy tych "prawdziwych" przyjaciół i często bywa tak, że zostajemy sami z naszym problemem, jakby odtrąceni ... 5 ma wpisaną w sobie litość, ale i ciekawość świata, w nią są wpisane wiele relacji międzyludzkich i z natury jest ostrożna przy zaangażowaniu się na poważnie i przy braniu na siebie odpowiedzialności, nie składa bez pokrycia obietnic, ale i jej relacje nie są bardzo umocnione z bliskimi, z rodziną, powiedziałabym, że to taka chodząca indywidualistka ...
Przemiany społeczno-gospodarcze na wsi w XIII-XIV wieku, będące przyczyną odpływu ludności do miast, liczne klęski elementarne wypędzające ludność z ich siedzib, wojny, grabieże czy pielgrzymki do miejsc kultowych powodują, że po drogach spotkać można gromady wędrowców. Chorzy, bezsilni, starcy, okaleczeni, nierzadko porzucone niemowlęta lub osierocone starsze dzieci – wszyscy potrzebują schronienia na krótki lub dłuższy czas. Biedni, chorzy, niedołężni, upośledzeni, żebracy znajdują schronienie w średniowiecznych szpitalach. Instytucja hospitale łączy funkcje lecznicy, szpitala, przytułku, czasem sierocińca - nie był to kościół.
Może lepiej zostanę zrozumiana, jeśli przytoczę tutaj jeden fragment ze strony <!-- m --><a class="postlink" href="http://karolginter.pl/trad.htm">http://karolginter.pl/trad.htm</a><!-- m --> , ponieważ ludzie na karcie 5 Denarów zawsze mi się kojarzyli, że są trędowaci w ciągłej drodze, a biorąc pod uwagę fakt, że w tarocie m.in. obrazem jest przekazywana odpowiedź (większość z nas nim się kieruje), to jak na tamte czasy, bardzo trafnie są tu ujęte te postacie ...
Wraz ze zmianą podejścia do chorych, zlikwidowano szubienice i złagodzono rygory. Ceremonia przekazania chorego do leprozorium uzyskała odpowiednią oprawę liturgiczną. Po odprawianym przez księdza nabożeństwie trędowaty odprowadzany był do wrót leprozorium. W kościele gaszono połowę świec. Ksiądz posypywał choremu głowę ziemią z cmentarza wypowiadając słowa: "Umrzyj dla świata, zmartwychwstań w Bogu!". Trędowaty porzucał swój dotychczasowy strój i otrzymywał nowy. Otrzymywał zresztą cały szereg przedmiotów, które odtąd miały być całym jego dobytkiem: grzechotkę, trzewiki, spodnie, suknię, płaszcz, kapelusz, dwie pary zasłon, baryłkę, lejek, rzemień, nóż, czarkę drewnianą, łóżko, poduszkę, kołdrę, dwie pary prześcieradeł, siekierę, szkatułkę zamykaną na klucz, stół, stołek, latarkę, łopatkę, dzbanuszek, miseczki do jedzenia, misę i garnek do gotowania mięsa. Wszystkie te przedmioty zostawały poświęcone. Ksiądz odczytywał trędowatemu listę zakazów:
1. Zakazuję ci na zawsze wchodzić do kościoła, klasztoru, młyna, przychodzić na targ, jarmark, przebywać w towarzystwie ludzi zdrowych.
2. Zakazuję ci wychodzić z leprozorium inaczej niż w twoim ubraniu trędowatego.
3. Zakazuję ci myć ręce lub cokolwiek z twoich rzeczy w rzece, studni; zakazuję ci również stąd pić; jeśli chcesz wody do picia, czerp ją z twojej baryłki i tylko twoją czarką.
4. Zakazuję ci dotykać jakiegokolwiek przedmiotu, który kupujesz lub targujesz, póty póki nie będzie twoim.
5. Zakazuję ci wchodzić do karczmy; jeśli chcesz wina bądź je kupujesz, bądź ci je dają, podaj swoją baryłkę, żeby co do niej nalano.
6. Zakazuję ci obcować z jakąkolwiek inna niewiastą niż twoja niewiasta.
7. Zakazuję ci, jeśli spotkasz na drodze osobę, która do ciebie chce mówić, zwracać się do niej inaczej niż pod wiatr.
8. Zakazuję ci wchodzić w wąską uliczkę, gdzie byś mógł spotkać przechodnia, który by się musiał prawie otrzeć o ciebie.
9. Zakazuję ci, gdziekolwiek idziesz, dotykać się studzien lub sznurów inaczej niż w rękawiczkach.
10. Zakazuję ci dotykać się dzieci lub dawać im cokolwiek.
11. Zakazuję ci pić lub jeść inaczej niż tylko w twoich własnych naczyniach.
12. Zakazuję ci pić i jeść w towarzystwie innych niż trędowatych.