18-05-2015, 14:54
Kto wie....na wrzesień ,na razie mam przerwę we wróżbach ,ale dziękuję za radę
Dzina napisał(a):Myslalam o jednej karcie np jedna na miesiac. U mnie 5 pucharow wyskoczyo na wrzesien, no i boje sie o MameTo karta ogólno-miesięczna, nie rozpatrywałbym jej pod takim kątem. 5 pucharów może pokazywać wiele rzeczy, przede wszystkim negatywne emocje, żal, smutek, ale sama w sobie nie wskazuje przyczyny. Wróżba może się też najnormalniej w życiu nie sprawdzić. Akurat taki rozkład zrobiłem też sobie. 5 pucharów mam akurat na maj i musze powiedzieć, że poza nietrafionym ulokowaniem uczucia, które zresztą swój początek miało bardziej w kwietniu, nic w tym klimacie się nie stało. Natomiast w tym miesiącu bardziej to odczułem i być może stąd taka karta. Natomiast w kwietniu dowiedziałem się o poważnej chorobie mojej Cioci. Żeby było "śmiesznie", w kwietniu widniała 9 pucharów... Czasem karty się nie sprawdzają, zwłaszcza jeśli się kładzie na dłuższy okres czasu. Co ciekawe, mi osobiście bardziej sprawdzają się te postawione w dniu urodzin. Wydaje mi się, że w szczególne dla nas dni karty też traktują nas szczególnie.
Nie. Luks mi kladl w grudniu i tak sobie czytam i mysle o tym co sie sprawdzilo. A poza tym ciekawi mnie to czy smierc ukazala sie komus z Was
), baa teraz nawet jestem tego pewna, iż moje karty pokazały mi to co się stanie i dopiero teraz rozumiem, że dzięki temu rozkładowi byłam czujna ... Długo by pisać, ale śmiało mogę powiedzieć, że życie mojej mamy zostało przedłużone o rok, ale ja na tamten czas, przestraszyłam się tego co zobaczyłam w kartach... odstawiłam karty od siebie (zabobony i takie tam wzięły górę)... Podzielam zdanie Luksa pytanie = odpowiedż, inna sprawa, jak ktoś prosi o wróżbę ogólną np. jak będzie w najbliższych miesiącach i tu już sytuacja zaczyna być poważna pod warunkiem, że wyjdą te "złe" karty, a i tak nie ma co mówić zaraz o najgorszym, jako karta dnia: Śmierć, Diabeł, 10 mieczy ... idt, będzie tylko mówić o trudach dnia codziennego, bo po to wyciąga się te karty, z takim zapytaniem wyciąga się kartę, co przyniesie mi dzisiejszy dzień?? prawda?? Dzina nie nakręcaj się... mam nadzieję , że rozumiem twoje obawy, ale postaraj się "nie szukać dziury w całym" i tak tej "Pani" nie oszukasz.... i dlatego trzeba się cieszyć dniem dzisiejszym, nie wczorajszym, nie jutrzejszym, bo to tylko wspomnienia i nadzieja jakże ulotne ...
perełka napisał(a):Nie wiem co napisać ciężko mi z tym, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze

Arbogast napisał(a):mówi się, że nie pokazuje ona śmierci w sensie stricte...
No właśnie chyba mówi się odwrotnie... Jak najbardziej pokazuje, a to, do czego chyba chciałeś nawiązać to panująca niepisana zasada, że nie przepowiada się śmierci osobie pytającej. Bo w końcu - któż z wróżących posiadł wiedzę, stawiającą go ponad losem, aby wyrokować o sprawach ostatecznych...
Śmierć najczęściej nie pokazuje śmierci fizycznej, bo też nikt przy zdrowych zmysłach o śmierć kart nie pyta - pytamy o inne sprawy i to do nich odnosi się Śmierć w znaczeniu zakończenia, transformacji, odmiany losu itd. Ale oczywiście karta Śmierci w skrajnych przypadkach może pokazać śmierć fizyczną, nawet gdy pytamy o coś innego (wiadomo, Tarot lubi pokazywać to co jest dla pytającego najistotniejsze, nawet jeśli on o to nie pyta) - jednak musi to być mocno potwierdzone przez inne karty stojące obok.
) jak byk, że "Trzynasta karta Wielkich Arkanów nazwana została Śmiercią, a w' Tarocie Egipskim Progiem / Przełomem. Karta ta, niestety, zawsze wywołuje lęk. Nigdy nie chodzi jednak o śmierć fizyczną, lecz o kwestie krążące tematycznie wokół śmierci"
Czyż świat się nie zmienił od XV wieku gdy powstawał Tarot? Czy tak samo dzisiaj patrzymy np. na Wisielca, Śmierć, Królową Denarów, Cesarza albo Papieża jak patrzono wtedy, kiedy już nie wiesza się publicznie ludzi, średnia życia człowieka nie wynosi 30-40 lat, na czele państw nie stoją zazwyczaj królowie, a Cesarz czy Papież nie rządzą światem? Chyba zgodzisz się więc że znaczenie kart, podejście do nich jednak ewoluowało? 