Skąd wiadomo czy chodzi o pozytywną czy o negatywną stronę karty?
#26

A ja bym raczej wróciła do początku naszej rozmowy ...

Nasza rozmowa zaczęła się od tego, że napisałam: 

Cytat:... (..) To nie jest logika w wyciąganiu wniosków z kolejno ułożonych symboli jako ciąg wydarzeń ... (..)

... (..) odczyt z kart tarota, nie jest jedynie linią ciągu wydarzeń jakie widać w pojawiających się symbolach. Zachowana kolejność wylosowanych kart jest ważna, ponieważ to pokazuje jak energie kart na siebie oddziałują. 0 Głupiec, kolejno pokonuje swoją drogę przez Arkana Wielkie, karta po karcie, aby pokazać nam jakie one mają przypisane znaczenia. Natomiast jeśli chcemy w kartach widzieć przyszłość, to nie kreujemy jej dzięki analizie przeszłości. To nie jest wróżba. Wróżbą nie jest wyciąganie wniosków z wydarzeń, które do tej pory miały miejsce w naszym życiu. Dodatkowo jeśli chcemy karty analizować liniowo, jako ciąg następujących wydarzeń, to praktycznie nasuwa się jeden wniosek, że nie mają prawa bytu wszelkie inne rozkłady, niż tylko ten jeden w linii. Uważam, że holistyczne podejście do kart pozwala na wydobycie przekazu, gdzie karty mogą ułożyć się w różne wzory i np. karta pierwsza może mieć wpływ na ostatnią kartę. 


 Nie twierdzę, że jedynie ja mam słuszną rację. Wyrażam swoje zdanie. Jednak w naszej rozmowie nie doszukałam się argumentów, które pozwoliły mi na zmianę zdania. 
 Pozwól, że analizę tego czym jest wróżba pozostawię tobie. Ja też uczciwie przyznałam, że nadal badam to, czym tak naprawdę jest wróżba, eliminując to, co wróżbą nie jest. To jest moja droga. 

 Na chwilę obecną mogę jedynie powiedzieć, że interpretacja kart, jest dla mnie swoistą próbą wydobycia obrazu, dzięki zastosowaniu zdolności, które są jakby naturalnym przedłużeniem podstawowych ludzkich zmysłów wzroku, dźwięku, dotyku, smaku. Szczególnie wzroku jeśli jest mowa o kartach. Nie widzę tu miejsca dla intuicji, choć w drodze wyjątku mogę ją uwzględnić dopiero po wielu, wielu, wielu latach codziennej praktyki z kartami.

 Nie wiedzę tu miejsca też dla logicznego myślenia i wyciągania wniosków z zasady przyczynowości, o której mówisz, że jest konieczna i logiczna w pracy z kartami.

 Nie poruszyłam tematu, dlaczego takie karty losujemy, a nie inne, więc nie będę o tym mówić. W jakikolwiek sposób determinowanie lub losowy przypadek?  Wiadomo, losowy przypadek.  

 Napisałam czym dla mnie jest rozkład liniowy, który pozwala mi odrzucić twoje podejście do teorii przyczyny i skutku jako metoda odczytywania kart, jakichkolwiek kart i twierdzenia, że jest to wróżba. Nie twierdzę, że jest to już ustalona definicja. Wystarczy, że do tego się odniesiesz, o co też cię prosiłam. Sam stosujesz metodę logicznego wyciągania wniosków z widocznych ciągów zdarzeń i ty mnie się pytasz czy to jest odczyt liniowy? Wystarczy, że mi to wyjaśnisz, to może i ja zmienię zdanie. 


 Uważam, że zanim rozłożymy karty, to jedyny sposób, w jaki możemy je uwarunkować, to nałożyć im temat oraz z góry ustalić przedział czasowy. Dzięki temu, możemy wyczytać to, co karty pokazują, a nie doszukiwać się przyczyny i jego skutku. Jest ważne jakie wydarzenia będą miały miejsce w określonym czasie, a nie ich kolejność. Natomiast jeśli sami zdominujemy kartę, to również sami odbieramy jej moc wróżebną lub/i narzucamy jej ograniczony przekaz. 
 
 Skoro jakaś karta padła na miejsce przez nas określone, to będzie jedynie mówić o tym miejscu i cechach jakie mu przypisaliśmy. Kolejne miejsce/pozycja w jakimkolwiek rozkładzie, to kolejna karta, która ma mówić o już innym miejscu i cechach jakie tam przypisaliśmy. 
 W zestawieniu tych pozycji wynika, że są dwie karty, które mówią o dwóch różnych rzeczach. 
 Tak samo jest z usiłowaniem narzucenia przedziału czasowego. 
 Jeśli 1 karta ma mówić o m-c. styczeń, to dalej, już kolejna karta, 2 karta, będzie mówić o m-c. luty.
 Karta ze stycznia nie ma nic wspólnego z kartą z lutego oraz nie będzie wspólnie z drugą kartą definiować przekaz m-ca. luty. 
 Oczywiście na jednej pozycji, można zamiast jednej karty położyć nawet dwie karty, a nawet 3 lub 5 do woli. Nadal to nie zmienia faktu, że jedna ściśle określona przez nas granica, nie pozwala karcie/kartom wychodzić z energią na drugie pole i mieć na nie wpływ. 

 I teraz załóżmy (tak jak podałeś przykład), że w 1 karcie następuje zgon partnera, a w drugiej karcie widzisz podróż z partnerem, to nie to, że logicznie, ale samoistnie wynikła sprzeczność, za którą ty sam odpowiadasz. Błędnie odczytałeś karty, wybierz tylko które (co wcześniej wyjaśniałam) oraz logicznym wyciąganiem wniosków pominąłeś w czasie, etap żałoby lub jej brak oraz poznanie nowego partnera, do którego wcześniej musiało dojść, jest to również znaczący fakt, bez tego podróż z nowym partnerem też się nie odbędzie. Załóżmy, że w interpretowanej przez nas kolejności kart (karty nie muszą być nawet w linii ułożone), z której wnioskujemy, że jedno następuje po drugim, pojawia się karta VII Rydwan. Skąd wiemy, że ta karta coś "przywozi"/"wywozi" z naszego życia, a kiedy będzie mówić o podróży? Sami o tym decydujemy? Rozumiem, że ty uważasz, że tak, dzięki logice i konsekwencji przyczyny i skutku. Ja uważam jednak, że o tym jak będzie brzmieć wróżba, nie decyduje nasza logika i skojarzenia, a sens wypowiedzi kart, które przedstawiają nam obraz, który też wcale nie musi być logiczny. 

 Holistyczne podejście do kart, pozwala mi na układanie jak puzzle pewnych obrazów, które nie są wynikiem logicznej konsekwencji, a obrazem energii, która wyłania pewne fakty. Mogę wszystkie karty w jednej puli (rozkład) sobie wymieszać i zobaczyć, że kiedy połączę ze sobą np. 4 puzzle (karty) przedstawia mi się np. podróż, a kiedy wezmę te same 2 puzzle (karty) i dołożę, jeszcze kolejne 2 inne puzzle (karty) z tej samej puli kart, będzie to już zupełnie inna wymowa przedstawionego obrazu. Mogę tak robić, aż wyczerpię temat i już niczego więcej nie dostrzegam. Nie robię, podziału między kartami, ustalam jedynie pewne granice, jeszcze zanim rozłożę karty. Cała reszta musi być czystą energią, której jedynie mogę się przyglądać, a nie ją dominować. Przyczyna i skutek jest podziałem między kartami, który sami narzucamy. 

Dla mnie holistyczne podejście do kart, jest jako stosowana metoda, która posiada najwięcej cech przybliżających nas do efektu końcowego - Wróżby.  Kotek
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości