[realthing]

Ja miałam trochę inny problem i terapia z totalną biologią zapoczątkowała pewien proces. Zdrowotnie jestem w świetnej formie, dlatego nie miałam potrzeby kontynuacji, czy dodatkowych poszukiwań w tym temacie. Natomiast dwie moje koleżanki miały grubsze problemy. Jedna nie potrafiła przez lata zajść w ciążę, a po konsultacjach, uświadomieniu sobie czegoś, odpuszczaniu, akceptacji, pracy nad sobą… niespodziewanie w nią zaszła. Druga z kolei ma ogromny problem ze stawami i odkryła bardzo trudną historię mamy, gdy była z nią w ciąży. Po latach chodzenia do lekarzy,  wreszcie udało jej się usłyszeć diagnozę i znaleźć sposób leczenia. 
To jest bardzo ciekawy temat i poszerza perspektywę w kwestii tego, co nam dolega. Czasami nieświadomie sami wpędzamy się w choroby. A jak jest u Ciebie? Jakie masz doświadczenia?