Zielarze...
#1

   
Arystoteles (384 r p.n.e - 324 r p.n.e)
Dwa lata przed narodzinami Arystotelesa wielki Platon założył słynną Akademię (stąd nazwa współczesna na określenie pewnego typu szkoły wyższej), w kulturze śródziemnomorskiej prawzór uczelni wyższej w ogóle.
Ta Akademia przeżyła swego twórcę o 876 lat, dotrwała do VI wieku po Chr.
Uczniem Akademii Platońskiej był także przez 20 lat Arystoteles, w pewnym okresie asystent Platona, potem mówiąc współczesnym językiem – samodzielny pracownik naukowy, wykładowca.
W Akademii Platońskiej słuchał scholarchów wykładających ówczesny stan wiedzy niemal we wszystkich dziedzinach.
Także zapewne w dziedzinie medycyny, skoro później Arystoteles mógł być przez jakiś czas nadwornym lekarzem Hermeasa, władcy kolonii w Mezji (na terenie dzisiejszych Bałkanów).
Jednak Arystoteles z czasem założył własną szkołę, słynny Likejon (stąd nazwa typu szkoły liceum), w której przez 12 lat nauczał i kierował pracami perypatetyków, czyli uczniów.
Greckie perypatos to promenada.
Określenie perypatetycy wywodzi się od zwyczaju stosowanego w Likejonie.
Nauczyciele i uczniowie uczyli się i prowadzili dysputy spacerując.  

Arystoteles w poczcie wielkich fitoterapeutów może niektórych czytelników zdziwić.
Powszechnie wszak wiadomo, że to nie fitoterapeuta, lecz jeden z trzech, obok Platona i Sokratesa, największych filozofów greckich.
A jednak jego imię pojawia się w publikacjach związanych z ziołolecznictwem.
Chodzi o to, że działalność największego myśliciela i uczonego starożytności obejmowała niemal wszystkie dziedziny ówczesnej wiedzy, także nauki przyrodnicze.
Był zdumiewająco wszechstronny.
Z jednej strony znał się na polityce, poetyce, teatrze, retoryce i w ogóle sztuce żywego słowa, z drugiej zaś położył ogromne zasługi w astronomii, fizyce, logice i biologii.
Sformułował podstawy zoologii, fizjologii, embriologii, psychologii i najbardziej nas interesującej botaniki.
Niestety, botaniczne dzieła Arystotelesa nie zachowały się.
Znamy je z prac uczniów wielkiego Stagiryty, żyjącego w latach 384-322 przed Chr., i z jego ogólnych teorii, zawartych w pismach z innych dziedzin, bowiem ogół poglądów Arystotelesa na świat tworzył spójny system.
Świat roślin sytuował na przykład w ogólniejszej teorii duszy.
Zgodnie z ówczesnymi teoriami filozoficznymi uważał, że zarówno zwierzęta, jak i rośliny mają dusze, przy czym o ile dusza zwierzęca ma zdolność odczuwania i myślenia, o tyle dusza roślinna obdarzona jest odwieczną siłą rozmnażania i odżywiania.
Dusza wegetatywna wiąże się z odżywianiem i rośnięciem, stanowi wspólną formę roślin, zwierząt i ludzi.
Dusza zmysłowa czyni istoty zdolnymi do postrzegania i poruszania się, znamionuje zwierzęta i ludzi.
Rozum znamionuje wyłącznie ludzi.
Między naturą człowieka a światem zwierząt i roślin występuje harmonia i komplementarność.
Roślina jest więc dla człowieka nie tylko pożywieniem, ale i najlepszym surowcem leczniczym, bowiem do jej natury należy witalność, pęd ku wzrastaniu, ku życiu.
Arystoteles uważany jest w ogóle za ojca przyrodoznawstwa.
Bodaj jako pierwszy prowadził uporządkowane badania nad światem roślin i przedstawiał bardzo oryginalne teorie, które choć nie przetrwały próby wieków, inspirowały późniejszych przyrodników i ziołoleczników do dalszych poszukiwań.
Snuł bardzo ciekawe wywody na temat pierwiaska żeńskiego i męskiego w roślinie.
Uważał, że w przeciwieństwie do świata zwierząt, są one nierozdzielne.

Miał 7 lat, gdy umierał wielki Hipokrates, ojciec medycyny, wybitny fitoterapeuta. Filozofowi ze Stagiry bliska była zapewne jego teoria zdrowia i choroby, która bierze się z zaburzenia równowagi w organizmie, zwłaszcza równowagi cieczy.
Niestety, nie mógł poznać jednego z najważniejszych dzieł starożytnej medycyny, bowiem Corpus Hippocraticum wydano dopiero sto lat po śmierci Hipokratesa.
Hipokratesowskiej teorii zdrowia jako harmonii i równowagi w organizmie odpowiada Arystotelesowska zasada zdrowia psychicznego i moralnego, nazwana złotym środkiem, a nam chrześcijanom znana jako jedna z najważniejszych cnót – cnota roztropności i umiaru, czyli po prostu harmonii we wszystkim, co człowiek czyni w życiu.
Ta sama zasada, nieśmiertelna, mimo upływu wieków, towarzyszy odrodzeniu lecznictwa naturalnego w naszych czasach.
Powrót do ziół to powrót do źródeł, do obcowania z naturą i wykorzystanie jej sił witalnych, bo przecież człowiek jest częścią tej natury. (SD)
Źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości