30-09-2019, 17:39
Ja mogę opisać. Skończyłem swój 5 rok numerologiczny.
Po bardzo ciężkiej i bardzo nieprzyjemnej 4 ten rok wydawał się o wiele lepszy. Był dość przyjemny. Jednak jest to rok, który coś daje i coś zabiera. Był to tez rok zmian, mam nadzieję, że na lepsze. Nie zawsze łatwo było mi pogodzić się z faktem, że tracę pewne rzeczy i o to walczyłem, przez co czasem miałem dużo rozterek, czy dobrze robię. Ogólnie rzuciłem popołudniową szkole, ale w zamian za to dostałem się do innej, która w przyszłości może dać mi dobry zawód.Nie było to łatwe, podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Rozstałem się też z przyjaciółką, ale dzięki temu zacząłem więcej wychodzić i poznałem kilku nowych znajomych, z którymi utrzymuje dobry kontakt. W 4 roku zawalilem studia, więc w tym roku musiałem odpokutować i mi się to udało, gdyż dostałem się na kolejny rok. Rzuciłem też pewne bardzo niezdrowe nawyki. Próbowałem rzucać je kilka razy, jednak się nie udawało, teraz pod koniec piątego roku odniosłem pierwszy poważny sukces. Zmieniłem też mieszkanie(normalnie bym o tym nie pisał, bo to normalne u studentów, ale w tym przypadku wystąpił dziwny zbieg okoliczności, którego już nie będę opisywal). Przez zawalenie roku znalazłem się w całkiem nowej grupie, nowym otoczeniu. Nowa szkoła to kolejne nowe otoczenie.
Ogólnie dużo się w tym roku zmieniło. Chyba na lepsze. Odciąłem się od pewnych toksycznych rzeczy i osób. Piątka niesie podobno wyzwolenie i po części właśnie to przyniosla.
Ale nie wszystko było różowe. 5 daje możliwość zagranicznych podróży. Otrzymałem aż dwie możliwości i obie zaprzepascilem z własnej winy. Teraz wchodzę w 6 rok i trochę się tego obawiam.
Mam nadzieję, że inni też się przyłącza. ????
Po bardzo ciężkiej i bardzo nieprzyjemnej 4 ten rok wydawał się o wiele lepszy. Był dość przyjemny. Jednak jest to rok, który coś daje i coś zabiera. Był to tez rok zmian, mam nadzieję, że na lepsze. Nie zawsze łatwo było mi pogodzić się z faktem, że tracę pewne rzeczy i o to walczyłem, przez co czasem miałem dużo rozterek, czy dobrze robię. Ogólnie rzuciłem popołudniową szkole, ale w zamian za to dostałem się do innej, która w przyszłości może dać mi dobry zawód.Nie było to łatwe, podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Rozstałem się też z przyjaciółką, ale dzięki temu zacząłem więcej wychodzić i poznałem kilku nowych znajomych, z którymi utrzymuje dobry kontakt. W 4 roku zawalilem studia, więc w tym roku musiałem odpokutować i mi się to udało, gdyż dostałem się na kolejny rok. Rzuciłem też pewne bardzo niezdrowe nawyki. Próbowałem rzucać je kilka razy, jednak się nie udawało, teraz pod koniec piątego roku odniosłem pierwszy poważny sukces. Zmieniłem też mieszkanie(normalnie bym o tym nie pisał, bo to normalne u studentów, ale w tym przypadku wystąpił dziwny zbieg okoliczności, którego już nie będę opisywal). Przez zawalenie roku znalazłem się w całkiem nowej grupie, nowym otoczeniu. Nowa szkoła to kolejne nowe otoczenie.
Ogólnie dużo się w tym roku zmieniło. Chyba na lepsze. Odciąłem się od pewnych toksycznych rzeczy i osób. Piątka niesie podobno wyzwolenie i po części właśnie to przyniosla.
Ale nie wszystko było różowe. 5 daje możliwość zagranicznych podróży. Otrzymałem aż dwie możliwości i obie zaprzepascilem z własnej winy. Teraz wchodzę w 6 rok i trochę się tego obawiam.
Mam nadzieję, że inni też się przyłącza. ????