Prośba o interpretację
#1

Śniło mi się, ze byłem gdzieś w jakimś hotelu, ze znajomymi. Mam wrażenie, że to były jakieś ważne sprawy. Potem nagle znajomi gdzieś zniknęli, a ja wyszedłem na spotkanie. Doszedłem pod jakiś inny hotel pod którym stała dziewczyna z którą rozstałem się rok temu i nie mam z nią kontaktu. Ma do mnie żal, bo złamałem kilka razy dane słowo i w końcu mnie zostawiła. Jak podszedłem, to rozmawiała przez tel i pożegnała się słowami "Dobra Marcin właśnie przyszedł. Narazie" Powiedziała, że zepsuło się auto i nie może odpalić (czyli mieliśmy gdzieś jechać razem, auto było moje). Idąc na podziemny parking zatrzymałem ją na schodach i zapytałem, czy przed naszym ostatnim spotkaniem już się z kimś spotykała. Odparła, że tak, wiec powiedziałem, ze w takim razie okłamała mnie na ostatnim spotkaniu, że nienawidzę kłamstwa i kłamców i kazałem jej sobie iść.(na tym spotkaniu w rzeczywistości powiedziała mi, że nikogo nie ma i nie chce narazie mieć. Nie ma nikogo na oku itp) Do auta doszedłem sam, poprosiłem kogoś o pomoc w odpaleniu i pojechałem. Czy to może mieć jakiekolwiek znaczenie?

Małe wyjaśnienie. Z dziewczyną byłem rok, ale trochę narozrabiałem i w końcu się poddała. Rozstaliśmy się w kiepskiej atmosferze. W tej chwili ma do mnie wielki żal i czuje się przeze mnie oszukana. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.

"Planeta małp, świat ludzi bez ducha. Każdy chce mówić, ale nikt nie potrafi słuchać."
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości