02-05-2011, 18:45
O proszę, a to ci niespodzianka widać coś na rzeczy było. Karty na dziś ciągnęłam wczoraj.
Zapomniałam, spałam, teraz otwieram zeszyt aby wpisać weryfikację, a tam... 7 denarów.
I to w 100% dzisiejsza "sprawa"- otrzymałam wiadomość od promotora. Od 2 czy 3 dni próbuję pisać licencjat- trochę nadgoniłam, jestem z siebie dumna.
Wynika z e-maila, że muszę teraz czekać na kolejną odpowiedź, w której ma mi dosłać ew. poprawki i potrzebne wiadomości, bo bez tego moja praca dalej nie pójdzie z miejsca. I tak jeszcze kilka dni, bo będzie niedostępny przez jakiś czas i odezwie się dopiero po powrocie... :suicide:
Czyli przymusowe czekanie...
Ale niekonieczne smutne- teraz spostrzegłam 7 denarów w talii Koło Roku- jest tam szczęśliwa, młoda kobieta w mocno zaawansowanej ciąży.
Zapomniałam, spałam, teraz otwieram zeszyt aby wpisać weryfikację, a tam... 7 denarów.
I to w 100% dzisiejsza "sprawa"- otrzymałam wiadomość od promotora. Od 2 czy 3 dni próbuję pisać licencjat- trochę nadgoniłam, jestem z siebie dumna.
Wynika z e-maila, że muszę teraz czekać na kolejną odpowiedź, w której ma mi dosłać ew. poprawki i potrzebne wiadomości, bo bez tego moja praca dalej nie pójdzie z miejsca. I tak jeszcze kilka dni, bo będzie niedostępny przez jakiś czas i odezwie się dopiero po powrocie... :suicide:
Czyli przymusowe czekanie...
Ale niekonieczne smutne- teraz spostrzegłam 7 denarów w talii Koło Roku- jest tam szczęśliwa, młoda kobieta w mocno zaawansowanej ciąży.