07-06-2012, 20:19
Daga widzisz maś świetny bodziec żeby wziąć się do roboty. Koniecznie! Sama rozmyślalam już nad tym, żeby zrobić kilka szkiców do kart, ale jeszcze do tego nie dojrzałam. Dzieci namawiaja mnie żebym wyciągneła sztalugi ze strychu, ale jakoś malowanie na sztalugach zajmuje zbyt dużą powierzchnię. Przynajmniej mnie. Nie wiem jakiej innej techniki warto spróbować. Żadna mnie nie pociąga, a czas by się znalazł. Gdyby żył mój mąż... to dopiero by się działo. Zrobilibyśmy to razem , on świetna kreska, fantasta, otwarty umysł, ja wizje rostomajte, kolorystyka i dopracowanie szczegółów. Ech! żyzń tjażołaja kak swiniec,heheh. Może kiedyś wspólnie pomalujemy tam w górze jakąś kopułę niebieską
Bierz się dziewczyno do roboty!! Powodzenia.


