Tarot of Delphi
#17

[Obrazek: t2001.gif] Zastanowiło mnie tylko przywiązanie do tzw. kolejności, tzn. założenie, że skoro autorka uporządkowała dworskie: Devotee, Artisan, Hero, Enchantress, to nadal należy patrzeć na te karty wg porządku tradycyjnego, z jakością Króla "na szczycie", który wtedy zyskiwałby jakość kobiecą, lub z Rycerzem przedstawianym jako starszy, statyczny mężczyzna. Tym bardziej - dla mnie oczywiście tylko - wydaje się niespójne takie myślenie z ideą przedstawionych dworskich, skoro wizerunki samych kart dworskich odwołują się do klasycznych przedstawień, znanych np. z talii Rider-Waite (zwłaszcza wymowna jest karta Hero z koloru Mieczy; obraz będący bardzo czytelną inspiracją dla Colman-Smith przy tworzeniu Rycerza Mieczy, ale i na pozostałych: Artisan jest starszym mężczyzną, Hero jest młody, aktywny; wszystkie Enchantress to kobiety, tak jak na klasycznych dworskich Królowe).

Krótko mówiąc - dla mnie wydawałoby się naturalne przenosić nie kolejność ułożenia na "tradycyjny model", ale wymowę wybranych wizerunków (które pasują do tradycji), natomiast na wymyślone nazwy oraz utworzony nowy porządek patrzyłabym jako "wariację" autorki w obrębie pewnej normy. To wydaje mi się czyni talię bardziej spójną z tradycyjnym rozumieniem i - w moim odczuciu, podkreślam - bliżej jest zamysłom autorki.

Oczywiście nie o "słuszności rozumienia" ten post - starałam się tylko wyrazić, jak to, co oczywiste dla Ciebie może bardzo różnić się od tego, co oczywiste dla mnie Oczko
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości