11-02-2013, 14:44
A nie uważasz poranna_ciszo, że jeśli poznasz najgorsze rzeczy to w nie uwierzysz i podświadomie będziesz dążyć do realizacji tej wróżby, chociaż mogłabyś żyć spokojniej, bez tragedii?
, bo jak się takie filmów naoglądają a potem od wroż(ki)a jeszcze usłyszą to bieda...
...może zapaść w psychikę i dopiero będzie problem....
...Bo jeżeli osoba prosi o wróżbę w ogólnym wątku , to w sumie każdy może się wypowiadać, wyciągnąć karty i napisać co w nich widzi.
Z zaznaczeniem jednak, że jeśli jest to osoba początkująca, to ten ktoś powinien to zaznaczyć zanim przedstawi swoją wizję wróżby...tak myślę...ale może się mylę...
KatiJo napisał(a):Ja zwracałam uwagę - nie pomogło. Inni chyba też.
A osoba prosząca może się czuć skołowana.
Na to sobie meiski wypiję
(gdzie ja nie widzę problemu, uważam, samo rozkładanie kart niczego nie zmienia, w przeciwieństwie do nastawienia określonej osoby pod wpływem informacji).
Dla kogoś, kto pyta, lepsza "prawda", niż "racja"
Może ten ktoś się ucieszył, że zainteresowanie było większe, niż tylko jednej osoby, być może przez to dostanie więcej cennych dla siebie informacji...
I że to Cię razi, bo Ty nigdy byś tak nie przedstawiła tematu. Ale, z drugiej strony - ja tak sobie myślę - każdy zamieszczając swoje pytanie w publicznej, wirtualnej przestrzeni, robi to na własne ryzyko. Dobry Tarot, jak każda inna witryna, pełna jest przeróżnych ludzi
Wyśróbowane oczekiwania względem wróżby dla siebie na bezpłatnym portalu, oczekiwanie profesjonalizmu od każdego użytkownika - wiadomo, że jest to nierealne. Zwłaszcza, że nie wiadomo, czy rozkład stawia osoba dojrzała, czy może robi to 14-latek. 
).
W moim odczuciu jest to brak poważnego podejścia z drugiej strony, od osoby zadającej pytanie.
Nie wiem, jakie były intencje osoby, która sprowokowała naszą rozmowę teraz - być może rzeczywiście były takie, jak je odebrałaś (podważające poprzednią wypowiedź). Ale abstrahując od tego - czy zrobienie własnego rozkładu i własnej interpretacji pod cudzym uważam za bezsensowne, podważające czyjś trud, spędzony czas, podważający czyjeś kompetencje, oznakę braku szacunku dla tej osoby? - nie mogę napisać, że tak, ponieważ uważam, że nie. Staram się taktownie nie prowokować spięć i konfliktów, i jest to bezpośredni powód, dla którego stosuję się do określonych zasad w określonym miejscu, np. na forum
A z moją etyką nie ma to w ogóle nic wspólnego...