14-04-2012, 11:36
No tak, ja się zaczęłam modlić i jakoś pomogło, w końcu usnęłam. Ale faktycznie jest to chyba wybryk podświadomości, trochę koszmarny
Tak strasznie bałam się zasnąć że czuwałam całą noc i zasypiałam dopiero jak się robiło jasno, a oczywiście każdy szmer w nocy sprawiał że niemal zawału dostawałam
, MUSISZ POSZUKAĆ OCHRONIARZA
Bardzo mi się przydał. Dopiero zaczynam z tarotem i wszystko dopiero poznaje. Dziękuje za porady
Artur napisał(a):Zib, nie akcentowałbym tak mocno pojęcia wolnej woli człowieka w kwestii kart; szczególnie w znaczeniu teologicznym, do którego zdajesz się nawiązywać swoją wypowiedzią.
Zauważ, że stosunek większości użytkowników kart do nich samych (zarówno kart jak i przełożenia ich rozkładów na rzeczywistość, oraz osób) determinuje metafizycznie pojęcie i zjawisko predestynacji, a szerzej, i poza koncepcjami teologicznymi, szeroko rozumiany determinizm.
....nic nie zrozumiałam z tego co napisałeś...
Pisząc o wolnej woli (cecha hipotetyczna, spekulatywna, pozostająca w sferze domysłu, poza możliwością dowiedzenia) Zibi pominął całkowicie kwestię nurtu jej przeciwstawnego, który moim zdaniem wpływa na nasz (globalnie, użytkowników czynnych i biernych kart) stosunek do tarota - zjawiska determinizmu w jego dwóch postaciach; determinizmu przyczynowego, czyli założenia, że przypadek nie istnieje, iż o tym co nas spotyka decyduje zespół związków przyczynowo-skutkowych; predestynacji, w której także nie istnieje przypadek, ale w wyniki decyzji Boga i Jego woli, całe życie człowieka zostało z góry, zawczasu, ustalone. Jest to tak zwany determinizm teologiczny, lub determinizm celu.
...muszę to przetrawić...
Dzięki. Chyba teraz trochę do mnie dotarło...
ave napisał(a):Otóż, sam Tarot nie oddziaływuje na wróżącego w inny sposób niż jakiekolwiek inne narzędzie.
To tak jakby zapytać, czy np. łopata oddziaływuje na osobę kopiącą za jej pomocą ogródek. Oddziaływuje w ten sposób, że pomaga wykonać pracę, a przy okazji pozwala spalić kalorie oraz dzięki ruchowi poprawia ogólną kondycję fizyczną kopacza. Nic więcej!
Gdybyś to zrobił zasugerowałbyś założenie rękawic bo bez nich wspomniane skopanie, realizowane przez osobę nieprzygotowaną i nieznającą specyfiki tej pracy, zakończyłoby się nie tylko spalaniem kalorii ale także otarciami naskórka, paskudnymi bąblami, czy innymi, równie ciekawymi skutkami o charakterze dermatologicznym
Rodzice mają ogródek od końca lat 70-tych po dzień dzisiejszy. Od ok 1990 roku jego kopanie na wiosnę i jesień należy do moich obowiązków. Nigdy do tej pracy nie zakładałem rękawic. Nawet nie przyszło mi to do głowy. Odciski biorą się od pracy, która wymaga siły w dłoniach. Mam tu na myśli inne prace - rabanie drewna, ale też i np. grę na gitarze (jestem gitarzystą, więc wiem o czym piszę).Cytat:Ps. Jakkolwiek porównanie fajne, to jednak skoncentrowałeś się zbytnio na tym co powierzchowne.
lucy napisał(a):...Czy tarot np. źle używany może źle oddziaływać na wróżącego i rodzinę? Czy w ogóle może jakoś negatywnie na nas wpływać?...Być może nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie, ale chciałem tylko zwrócić uwagę na jeden aspekt sprawy. Moim zdaniem ważny, z rodzaju tych zasadniczych, ale nie jedyny. To czy jakiekolwiek narzędzie będzie miało zły wpływ na użytkownika i jego rodzinę zależy w znacznej mierze od intencji. Trudno nie zgodzić się oczywiście, że możliwe są pomyłki, wypadki przy pracy itp. Te mogą wynikać z niedbałości, ale też braku doświadczenia, wiedzy, nieświadomości, nie stosowania BHP itd.