02-01-2013, 01:17
Albo tez cierpimy nie za grzechy naszych przodków, ale za własne, które popełnilismy w naszych poprzednich wcieleniach.

nic kompletnie nic , czystość
ka3na napisał(a):Albo tez cierpimy nie za grzechy naszych przodków, ale za własne, które popełnilismy w naszych poprzednich wcieleniach.



tośmy się dogadali
slawek_88 napisał(a):Osoby z wileoma 8 w portrecie numerologicznym, mają właśnie jak to się mówi zadanie zrywania z karmą rodową... tak więc skoro można się z takim określeniem spotkać, jest coś na rzeczy
do tego jestem numerologiczną 8 - nie ma początku i nie ma końca
slawek_88 napisał(a):Ja nie wierzę w piekło, bo to kłóci się z moją wiarą w reinkarnacje... myślę że dusze po smierci zbierają się w takie jakby grupki, które charakteryzują te same wibracje i energie. Ktoś kto jest zły, trafia po prostu między podobne do siebie dusze, gdyż podobne się przyciąga, nie mogąc się dostać do dusz bardziej scharmonizowanych i spokojniejszych, które może postrzegać jako mieszkańców nieba.
to samo tyczy się emocji.. albo jesteśmy mega agresywni, nie widząc w szale obiektywnie sytuacji, albo jesteśmy głupio i naiwnie dobrzy, nie widząc ze tracimy na tym, przez wykorzystywanie przez innych.. albo wrecz ignorowanie nas
slawek_88 napisał(a):Z przyjemnością tylko potrzebuję daty urodzenia... a tak w skrócie to powiem że właśnie te ósemki działają jak takie zobowiązanie do odmiany rodziny jako takiej, osoby takie nie chcą iść zgodnie z nurtem, który wytyczają im rodzice, krewni czy konwenanse i tradyce rodzinne. Osoby takie są bardzo silne i świadome swojej siły przy okazji, widzą co chciałyby zmienić i robią to. Często występuje też w ich rodzinie coś czego czasem się wstydzą, a czasem uważają za niefajne i co chcą jako członek tej rodziny zakończyć. Chcą rozpocząć swoją dynastię, od siebie, ze swoimi tradycjami i zwyczajami... są to tacy protoplaści rodu. Ponadto 8 dają ogromne zdolności materializacji planów i jeśli tylko w to uwierzą (a z tym u nich krucho) to prawo przyciągania to dla nich bułka z masłem.
z tym że ja bardzo doceniam swoje korzenie i to skąd pochodze.. jaką wiedzę otrzymałam od moich przodków.. gorzej to wygląda na tle rodziny.. mama, tata.. zawsze sie czułam jak piąte koło u wozu, nie pasujące
.... ale fajnie że możemy sobie chociaż podyskutować nie
jakby wszyscy mieli podobne zdanie byłoby nudno
tymbardziej nic o Bogu i o Bogu nic nie będzie.. jeśli chodzi o pytanie o owce.. otóż, owce takie same czujące istoty jak ludzie.. czym się róznimy? wizją właśnie.. z jednej strony wszystko jest naszą projekcją, a z drugiej strony mamy do tej wizji czy też iluzji, czy projekcji, ogromne przywiązanie.. które powoduje o tym, ze wszystko wydaje nam sie tak realne.. najbardziej realny sen, jaki nam się śni