08-06-2015, 14:52
A moze zainteresuje Cię szkoła tarota np.ta ? <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.emma-l.net/index_pliki/Page7283.htm">http://www.emma-l.net/index_pliki/Page7283.htm</a><!-- m -->
Beata napisał(a):A moze zainteresuje Cię szkoła tarota np.ta ? <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.emma-l.net/index_pliki/Page7283.htm">http://www.emma-l.net/index_pliki/Page7283.htm</a><!-- m -->
madrugada napisał(a):Mialam do czynienia z pania Stanislawska jak i z jej Mamą. Obie są bardzo dobrymi wrozkami, choć mama już nie wróży - przekazała wiedzę i interes córce.Dzieki za informacje.. wlasnie sklaniam sie ku pani Stanislawskiej..nie wiem tylko kiedy zaczac kurs gdyz czeka mnie przeprawadzka a w nowym mieszkaniu nie wiem kiedy bede miec internet.. i boje sie ze zaczne kurs teraz a w lipcu i byc moze sierpniu bede musiala miec przerwe.
ale mi serce walilo jak ja otwieralam.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.wrozbyztarota.pl/tarot/oczyszczanie-kart/">http://www.wrozbyztarota.pl/tarot/oczyszczanie-kart/</a><!-- m -->
... Wiem, że w związku z tym chciałabyś ją potraktować w jakiś specjalny sposób... Ja to robiłam tak: wieczorem zapaliłam dwie świece po bokach i podstawkę z kadzidełkiem pomiędzy nimi, dookoła rozłożone różne kamienie półszlachetne... kwarc, jaspis, fluoryt itd.... Wzięłam talię i każdą kartę po kolei brałam do ręki, przyglądałam się jej - co na niej widzę, jej symbolice... a potem powolnym ruchem przeciągałam ją ponad oboma świecami i kadzidełkiem, odkładałam obok i brałam następną. Na koniec okadziłam też woreczek do przechowywania talii. Pamiętam, że w pierwszym okresie - tak, jak pisze Beata - nosiłam tę talię wszędzie ze sobą i nie chciałam się z nią rozstać - wrzucałam do torebki, kładłam przy łóżku... Tak to wyglądało.
Moją pierwszą talią był Tarot of Pagan Cats - i do dzisiaj mam do niej sentyment.
:romance-heartbeating:
...
