18-04-2017, 13:32
(18-04-2017, 08:33)madrugada napisał(a):Oczywiście, że ma to sens, bo jestem bardzo niezależna i nie dam sobą pokierować...nawet gdyby była to dla mnie lepsza opcja Założyłam realizację marzeń i dążę do tego systematycznie, nie uznaję kompromisów w tym zakresie...dlatego łatwo nie jest. Jestem buntownikiem, a doświadczenia życiowe jeszcze bardziej mnie utwardziły.(17-04-2017, 18:41)Afrodyta napisał(a): Śniła mi się wataha, która mnie okrążała, wszystkie się na mnie wrogo patrzyły, był półmrok...ale jak wyciągnęłam rękę, zamykając oczy i oczekując ugryzienia poczułam sierść...jakby chciały głaskania? Nigdy dotąd wilki mi się nie śniły. Uprzejmie proszę o interpretację.
Afrodyto,
Od razu powiem, ze na interpretacji snow sie malo znam, ale biologia i ekologie kocham, stad zwrocilam uwage na Twoj watek, choc czasu mi ostatnio na forum brak
Jak zobaczylam tytul Twojego watku od razu mi sie pojawilo skojazenie z rodzina. Jakkolwiek wilki wygladaja z ludzkiej perspektywy (co podkresla wydzwiek slowa "Wataha"), dla mnie osobiscie sa to zwierzeta, ktore sa bardzo wobec siebie prorodzinne (w ramach ichniej struktury, znow nie ludzkiej) i opiekuncze. Kazdy czlonek watahy ma przynalezna mu funkcje.
Oczywiscie nam taki system budowania rodziny jest socjalnie obcy, ale im nie.
I teraz moje skojazenie jest, ze Twoja rodzina, czy tez srodowisko, moze w jakims stopniu nie popierac Twoich wyborow, czy uwazac, ze Twoje miejsce jest "gdzie indziej". Moze Ty sama gdzies uwazasz, ze "wychodzisz" przed szereg w jakis przez siebi podejmowanych decyzjach, czy postepujesz niezgodnie z wlasnymi korzeniami, czy tym jak zostalas np. wychowana
Daj znac czy to ma sens
Aktualnie w swerze uczuciowej toczę ze sobą wewnętrzną walkę, pomiędzy tym co daje los, a tym co bym chciała i wydawało mi się, że to może być ta wewnętrzna walka...tym bardziej, że widziałam gdzieś taką interpretację.