11-03-2016, 19:20
Mam prośbę o zinterpretowanie mojego ostatniego snu...
Śnił mi się mój był mąż....z którym od rozwodu nie mam kontaktu.... nie widzieliśmy się, ani też nie nie mieliśmy kontaktu od ponad 5 lat.... We śnie była jego obecna żona, z która ma dziecko i wiem od trzecich osób, że mieli już dawno jakieś nieporozumienia - dość poważne ... żaliła mi się mi i mojej Mamie, że on ją nie szanuje, że jej w ogóle jej nie uważa, że ogólnie źle traktuje,że są dla niego ważniejsze inne osoby - matka i siostra.... w jej oczach była widoczna niepewność, jakiś strach.... pamiętam, że w tym śnie potwierdziłam jej, że podczas naszego krótkiego małżeństwa było identycznie i podziękowałam jej, że uwolniła mnie od tego związku, że jestem wolna od tego człowieka... później we śnie pojawił się wątek ich córeczki.... z tego co wiem chorującej na poważną chorobę, już od kilku lat..... pamiętam, że w tym śnie ona w pewnym momencie przyszła do mnie i mocno mnie przytulia, ja to odwzajemniałam... później pamiętam, że w tym śnie przez długi czas opiekowałam się nią, bawiłam się z nią, ale ona ciągle mi tak jakby uciekała....i ja ją szukałam - skutecznie zawsze odnalazłam.... to się powtarzało co najmniej trzy razy.... Zaskoczył mnie ten sen, bo już dawno nie myślałam o swoim ex....w którym on tak naprawdę pojawił się na chwilę..... mało znacząco..... tak jakby we tle....bez żadnych emocji
a tym bardziej o jego obecnej żonie i jej córce.... bardzo proszę o pomoc zinterpretowaniu tego snu... to co odczułam po tym śnie to: mój ex zimny, bezwzględny, bez czułości..miłości... taki nieczuły. - w tle, zimno obserwator ... jego obecna żona.... wystraszona, użalała się dyskretnie przede mną i moją Mamą, a ich córeczka szukała we mnie wsparcia, miłości, zainteresowania... .tak czułam, tak to widziałam we śnie... Dziękuję bardzo za pomoc w interpretacji tego niespotykanego snu ..... Ps. Moje przemyślenia to ...że mój ex tym snem daje mi sygnał, że prosi mnie o przebaczenie zdrady....
Śnił mi się mój był mąż....z którym od rozwodu nie mam kontaktu.... nie widzieliśmy się, ani też nie nie mieliśmy kontaktu od ponad 5 lat.... We śnie była jego obecna żona, z która ma dziecko i wiem od trzecich osób, że mieli już dawno jakieś nieporozumienia - dość poważne ... żaliła mi się mi i mojej Mamie, że on ją nie szanuje, że jej w ogóle jej nie uważa, że ogólnie źle traktuje,że są dla niego ważniejsze inne osoby - matka i siostra.... w jej oczach była widoczna niepewność, jakiś strach.... pamiętam, że w tym śnie potwierdziłam jej, że podczas naszego krótkiego małżeństwa było identycznie i podziękowałam jej, że uwolniła mnie od tego związku, że jestem wolna od tego człowieka... później we śnie pojawił się wątek ich córeczki.... z tego co wiem chorującej na poważną chorobę, już od kilku lat..... pamiętam, że w tym śnie ona w pewnym momencie przyszła do mnie i mocno mnie przytulia, ja to odwzajemniałam... później pamiętam, że w tym śnie przez długi czas opiekowałam się nią, bawiłam się z nią, ale ona ciągle mi tak jakby uciekała....i ja ją szukałam - skutecznie zawsze odnalazłam.... to się powtarzało co najmniej trzy razy.... Zaskoczył mnie ten sen, bo już dawno nie myślałam o swoim ex....w którym on tak naprawdę pojawił się na chwilę..... mało znacząco..... tak jakby we tle....bez żadnych emocji
a tym bardziej o jego obecnej żonie i jej córce.... bardzo proszę o pomoc zinterpretowaniu tego snu... to co odczułam po tym śnie to: mój ex zimny, bezwzględny, bez czułości..miłości... taki nieczuły. - w tle, zimno obserwator ... jego obecna żona.... wystraszona, użalała się dyskretnie przede mną i moją Mamą, a ich córeczka szukała we mnie wsparcia, miłości, zainteresowania... .tak czułam, tak to widziałam we śnie... Dziękuję bardzo za pomoc w interpretacji tego niespotykanego snu ..... Ps. Moje przemyślenia to ...że mój ex tym snem daje mi sygnał, że prosi mnie o przebaczenie zdrady....

Zastanawia mnie tylko czemu ma służyć ten sen z tym przesłaniem... Może chodzi tu o to, że .....ja długo obwiniałam siebie za rozpad naszego związku, myślałam, że może to ja robiłam coś źle... może ten sen to znak, że to nie we mnie był problem tylko w nim, że on jest osobą, która wszystko niszczy... uczucia, związek, coś co się wspólnie zbudowało... drugiego człowieka, poczucie jego wartości... tyran, który szuka coraz to nowej ofiary, jak "otrzyma" to co chce szuka kolejnej.... do cierpienia.... Takie moje przemyślenia.....