Fiołek ogrodowy, Bratek - 
Krystyna -  05-05-2012
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Fiołek ogrodowy, bratek ogrodowy, bratek (Viola ×wittrockiana Gams)
Gatunek rośliny dwuletniej z rodziny fiołkowatych (Violaceae Batsch). 
Mieszaniec; powstał w wyniku skrzyżowania trzech dzikich gatunków fiołka:
fiołka trójbarwnego (V. tricolor), fiołka żółtego (V. lutea) i fiołka ałtajskiego (V. altaica). 
W Polsce bardzo często jest uprawiany jako roślina ozdobna; czasami przejściowo dziczeje (efemerofit).
Roślina o wysokości do 25 cm, o łodygach pokładających się lub wzniesionych, mięsistych, czterograniastych.
Liście dolne – jajowatosercowate, górne – podłużnie lancetowate.
Kwiaty we wszystkich niemal kolorach, również dwubarwne. 
Jeden z nielicznych gatunków roślin, u których spotykane są bardzo ciemne kwiaty, prawie czarne. 
Kwiaty są duże (o średnicy do 12 cm), wyrastają pojedynczo na długich szypułkach z kątów liści. 
Kielich pięciodziałkowy, korona o pięciu wolnych płatkach. 
Boczne płatki skierowane są do góry i nakrywają brzegi płatków górnych. 
Jeden słupek o główkowatym i owłosionym znamieniu.
Roślina ozdobna uprawiana w ogromnej liczbie odmian. 
Najczęściej wykorzystywana jest do obsadzania rabat, skrzynek balkonowych, okien. 
Jest również uprawiana na kwiaty cięte – do małych bukietów i wieńców.
W ziołolecznictwie napar z ziela bratka (fiołka trójbarwnego) służy 
do wspomagania leczenia przewlekłych schorzeń układu moczowego, dermoz (chorób skóry) na tle zaburzeń przemiany materii takich jak trądzik, wysypki, egzemy
W tzw.języku kwiatów bratek symbolizuje troskę i myślenie o kimś.
źródło
Re: Fiołek ogrodowy, Bratek - 
Krystyna -  05-05-2012
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Dawno temu, kiedy nie było jeszcze wielkich miast , kiedy ziemię pokrywały lasy i łąki, w ponurym zamczysku mieszkał dziedzic z synem. 
Zły to był człowiek. 
Polował na zwierzynę w lasach nie z braku jedzenia, tylko z przyjemności a i na ludzi napadał też. 
Mówią, że hersztem bandy jakowejś był. 
Nocą się zjeżdżali podobni jemu zbóje, bawili się głośno, pili i skarby złupione liczyli. 
Syn dziedzica był inny, delikatny, spokojny i cichy. 
Z książką się włóczył po łąkach, ptaszków słuchał i kwiaty oglądał. 
Niewydarzony taki. 
Nie lubił go ojciec, oj nie. 
Był w zamku bratanek dziedzica i ten się panu złemu podobał. 
Z przyjemnością zabijał zwierzęta, dręczył wszystkich dookoła. 
Taki sam zły był jak jego wuj. 
Śmiali się oba z Bratka bo tak nazywał się syn dziedzicowy i dokuczali mu jak mogli.            
Ciężko się żyło wieśniakom pod rządami pana. 
I niewiele dawało, że Bratek ludzi pocieszał, czasami i woreczek dukatów rzucił. 
Ludzie płakali, zęby zaciskali i skarżyli się dobrym leśnym bogom. 
I trwało by tak niezmiennie, gdyby nie burza, która przyszła tego sądnego dnia i wszystko się zmieniło. 
Dnia tego wuj z bratankiem pijani wjechali do wsi, zabijali ze śmiechem chłopską trzodę.      
Podpalili stogi na polu. 
Wieśniakom zagroził głód. 
Siwowłosy starzec przypadł do nóg konia dziedzicowego... zmiłuj się Panie, toż my z głodu zginiemy... ale dziedzic roześmiał się złośliwie i uderzył z całej siły batem wieśniaka.
 Potem podpalił jego ubogą chałupę. 
Wtem nadbiegł Bratek. 
Ojcze dlaczego jesteś nieludzki?! - zawołał, ale ojciec staranował biednego chłopca i pogalopował dalej.
 Bratek upadł i nie podniósł się więcej. 
Wtem zagrzmiało w oddali, zerwał się wicher, ciemno się zrobiło jak w nocy. 
Pioruny biły raz za razem w zamczysko. 
Ludzie przytuleni do siebie patrzyli ze strachem na nawałnicę. 
Najstarsi mieszkańcy nie pamiętali takiego szaleństwa natury. 
Kiedy burza ucichła i słońce wyjrzało nieśmiało za chmur... nie było już zamku, ani złego dziedzica z bratankiem. 
Zapadli się pod ziemię, tylko konie samotnie stały pod lasem. 
Chłopi ustawili w tym miejscu kapliczkę i pochowali biednego Bratka obok. 
A na drugi dzień ze zdumieniem ujrzeli całą polanę i świeżą mogiłę porośniętą cudnymi kolorowymi, delikatnymi jak skrzydło motyla, pachnącymi kwiateczkami, które bratkami nazwali.
źródło
RE: Fiołek ogrodowy, Bratek - 
Krystyna -  23-11-2018
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Potrzebne były aż trzy dzikie fiołki i angielski lord z ogrodniczą pasją, żeby powstał bratek.
Przyznam, że darzę bratki wyjątkową sympatią. 
To rośliny z osobowością – ich kwiaty przypominają pełne wyrazu twarzyczki. 
Z tego powodu po angielsku nazywają się pansy, od francuskiego pensée – myśl. 
A dlaczego my mamy akurat bratki? Prawdopodobnie dzięki starosłowiańskiej legendzie, wedle której w pewną noc świętojańską siostra uwiodła brata. 
Za ten kazirodczy czyn spotkała ją śmierć. 
Przedtem jednak poprosiła o zasadzenie na grobie kwiatów, które nazwano bratkami.
Dzieło miłości
Kwiatków tych nie znajdziecie w przyrodzie, bo są dziełem człowieka. 
Powstały na początku XIX wieku z pasji pewnego angielskiego lorda. 
Przynosił on swojemu ogrodnikowi dzikie fiołki, prosząc o ich uszlachetnienie. 
Po latach prób ze skrzyżowania trzech gatunków fiołków (trójbarwnego, żółtego i ałtajskiego) narodził się bratek ogrodowy. 
Jak więc to możliwe, że w starych podaniach jest mowa o roślinie wyhodowanej całkiem niedawno? 
Otóż wszystko się zgadza, bo kiedyś bratkami nazywano właśnie fiołki trójbarwne, rosnące na łąkach i przydrożach. 
W wielu krajach roślina ta była oznaką lojalności i oddania.
Narzeczeni przesyłali sobie portrety otoczone wieńcem bratków. 
Do dziś symbolizują pamięć. Może dlatego, że po zasuszeniu wspaniale zachowują kolor i kształt?
Na herbatkę, sałatkę i rabatkę
O właściwościach leczniczych dzikiego bratka słyszał na pewno każdy amator ziół.
Roślina działa moczopędnie, dzięki czemu łagodzi trądzik i oczyszcza organizm.
Wzmacnia naczynia krwionośne i koi ból gardła. Kwiaty można w całości kandyzować w cukrze i podawać jako wykwintną przekąskę.
Szlachetne bratki nie zostają w tyle za swoimi dzikimi kuzynami i podobnie jak one są przydatne w kuchni. 
Doskonale nadają się do sałatek i deserów (najlepiej wybierać nieduże kwiatki). 
Nie mają wyrazistego smaku, ale za to jak pięknie wyglądają na kruchym cieście wiśniowym czy lodach z bitą śmietaną i malinami.
Są też ozdobą doniczek i rabat
Ich kwiaty osiągają do kilkunastu centymetrów średnicy i mają niemal wszystkie możliwe kolory – nawet aksamitną czerń.
Hitem są rośliny o bardzo licznych miniaturowych kwiatach – wypisz, wymaluj fiołki trójbarwne. 
Kiedyś bratki kojarzyły się wyłącznie z wiosną, ale to się zmienia, bo nowe odmiany potrafią kwitnąć aż do zimy!
Wśród bratkowych zalet są jeszcze ich skromne wymagania – nie przeszkadza im ani nadmiar słońca, ani półcień, na ogół są odporne na wszelkie plagi, a do życia wystarcza żyzna, przepuszczalna i wilgotna ziemia. 
Prawda, że warto zbratać się z nimi? 
Tekst: Anna Karska
Fotografie: Anna Słomczyńska, Liliana Sokołowska
źródło